Krople astralne to już pieśń przeszłości. Po uzyskaniu zbyt dużej autonomii zapragnęły żyć po swojemu, a nie być jedynie posłusznymi klonami. W szóstym tomie ich los został przesądzony, a Witch zostały bez wygodnego rozwiązania, jak zatuszować nieobecność w szkole. Teraz przyjaciółki muszą samodzielnie pogodzić dwa aspekty swojego życia: uczyć się na egzaminy, brać udział w zajęciach i ratować świat. Czy da się wygospodarować czas na miłość?

Od dłuższego czasu czarodziejki nie zgadzają się z decyzjami Wyroczni. Czasami jego brak wtrącania się w sprawy innych światów prowadzi do eskalacji konfliktu. Innym razem czarodziejki nie dostają kompletu informacji i czują się jak pionki w grze, której zasad nie znają. Z drugiej strony ingerencje, których dopuścił się Wyrocznia martwią Bractwo Kondrakaru. Nikt nie wydaje się więc zadowolony z jego pracy, co skutkuje otwartym… procesem.

Szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego

Zmiana u sterów to proces, który zawsze stresuje wszystkich poddanych. Czy nowy rządzący będzie lepszy? Endarno, który został mianowany Wyrocznią, od samego początku nie budzi zaufania. Jego decyzje i rozkazy coraz mocniej uwierają dziewczyny. Winne są one bezwzględne posłuszeństwo liderowi Kondrakaru, ale w tym wypadku zaczynają działać za jego plecami. Nie mają żadnych szans w otwartym starciu, a niestety nie wiedzą, jak się sprzeciwić skutecznie. Sytuacja zaognia się przez cały album i nie widać światełka w tunelu. Po raz pierwszy Witch mierzą się z tak dramatyczną sytuacją, kiedy są zupełnie bezsilne.

Jakby nie było dostatecznie dużo problemów, to nieporozumienia pomiędzy Mattem, a Will piętrzą się coraz wyżej. Kropla astralna dziewczyny namieszała w jej życiu, a ona sama podejrzewa, że jej ukochany spotyka się z Orube, czego jej małe serce nie może znieść. Próby porozumienia się tej dwójki prowadzą głównie do kolejnego starcia. Z zamieszaniem w Kondrakarze, problemami w szkole, jest to kolejna kropla przelewająca czarę goryczy. Will nigdy nie prosiła, aby być dowódcą grupy,  a teraz traci wiarę w samą siebie. Jak ma podjąć dobrą decyzję, jeżeli wszystko, co robi, prowadzi do katastrofy?

Dziewczyny ponownie otrzymały potężnego wroga, tym groźniejszego, że powinny być mu podległe. Nie rozumiem jedynie, dlaczego bractwo Kondrakaru jest tak koszmarnie pasywne. Poza babcią Hay Lin nie ma tan nikogo z minimalną wolą wyjaśnienia sytuacji. Witch tom 7 to rozpędzająca się katastrofa i jestem bardzo ciekawa, jak ten konflikt zostanie rozstrzygnięty. Mam szczerą nadzieję, że nie będzie podobnie, jak z motywem organizacji rządowej śledzącej bohaterki, rozwiązanym w pięć minut po budowaniu go przez kilka albumów. Na pewno sięgnę po kolejną księgę, aby to sprawdzić.

Witch tom 7

Scenarzysta: Bruno Enna, Gulia Conti, Paola Mulazzi, Francesco Artibani
Ilustrator: Giada Perissinotto, Alessia Martusciello, Gianluca Panniello, Paolo Campinoti, Elisabetta Melaranci, Federico Bertolucci, Claudio Sciarrone, Alberto Zanon
Tłumacz: Joanna Szabunio
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 384
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 99,99 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)