Witch zostały zdemaskowane! W poprzednim tomie ich podejrzany nauczyciel na własne oczy zobaczył, że dziewczyny mają nadprzyrodzone moce. Niestety mężczyzna właśnie w tym celu zatrudnił się w szkole i w końcu dopiął swego. Co stanie się z czarodziejkami, gdy tajna rządowa agencja pozna ich sekret? Jakie właściwie cele mają ludzie rozpracowujący paranormalne zdolności? Witch tom 6 postara się odpowiedzieć na to pytanie.
I niestety robi to dość marnie… Na początku intryga jest coraz gęstsza, a sytuacja dziewczyn komplikuje się z każdą stroną. Zastanawiałam się, jak nastolatki mają walczyć z aparatem państwowym wyposażonym w ludzi i środki. Był to zupełnie inny typ przeciwnika niż potężna czarownica. Wtedy właśnie wpadła… deus ex machina, jednocześnie otwarcie mówiąc, że wcale nie jest deus ex machiną. Cóż, nie zgodzę się z tym śmiałym stwierdzeniem. Budowany przez tyle tomów motyw nauczyciela odchodzi w niebyt w 2 strony. Wszystko się rozwiązuje i zapominamy o tym wątku. Jest to bardzo rozczarowujące i wygląda, jakby powaga sytuacji wymknęła się scenarzystom spod kontroli, więc postanowili szybko uciąć problem.
To co fajnego jest w tym albumie?
Ponownie wracamy do zagadnienia kropel astralnych. Kiedyś jedna z nich wymknęła się spod kontroli i spowodowała dużo zamieszania w życiu Will. Teraz wszystkie będą próbowały uwolnić się od swoich stwórczyń. Niesprawiedliwym wydaje się, aby to one wykonywały całą ciężką pracę nastolatek, kiedy te chciały urwać się z lekcji, albo porozmawiać przez telefon. Witch zaczęły używać swoich klonów nie tylko podczas misji ratowania światów, ale po prostu z wygody. Krople zyskując świadomość, postanowiły otwarcie się zbuntować i spróbować odszukać samych siebie. Może to być trudne, kiedy mają tylko siebie nawzajem i wygląd innej osoby. Czy rzeczywiście są odrębnymi bytami? Czy istnieje cień szansy, aby żyły w oddzieleniu od Strażniczek?
W szóstym tomie nie ma żadnego magicznego zewnętrznego zagrożenia (poza dogorywającym wątkiem Ariego, ale jest tak krótki, że już poświęciłam mu za dużo czasu, ta jedną wzmianką). Większość tomu opowiada o perypetiach Witch i ich kropli, co jest wyjątkowo zajmującą lekturą. Łatwo można wczuć się w role pokrzywdzonych klonów, które nie mają nikogo po swojej stronie. Rodzina i przyjaciele należą tak naprawdę do oryginałów i nie kochają zamienników. Życie w butach kogoś innego zaczyna uwierać, szczególnie jeśli dostaje się same obowiązki. Z drugiej strony mówimy to o nastolatkach: potrzebują rodziców, szkoły, a nie mogą tego dostać, bez eliminowania pierwowzorów. Sytuacja wydaje się patowa i dlatego tak dobrze śledzi się rozpaczliwe próby kropli, aby zyskać chociaż trochę wolności.
Zobacz recenzję siódmego tomu Witch >>>>
Witch tom 6
Scenarzysta: Francesco Artibani, Bruno Enna, Paola Mulazzi, Gulia Conti
Ilustrator: Alberto Zanon, Paolo Campinoti, Claudio Sciarrone, Alessia Martusciello, Gianluca Panniello, Giada Perissinotto, Federico Bertolucci, Elisabetta Melaranci
Tłumacz: Joanna Szabunio
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 324
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 99,99 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)