Dziki Zachód kojarzy się nieodłącznie z kowbojami, szeryfem i gorączką złota. Są to elementy każdego dobrego westernu i w omawianych komiksach ich nie zabraknie. To, co jednak wyróżnia Undertakera to osadzenie w roli głównej… grabarza. O jego perypetiach przeczytacie w dwóch tomach wspomnianego komiksu: pierwszym zatytułowanym Pożeracz złota oraz drugim o złowieszczej nazwie Taniec sępów.
Jonas Crow wiedzie spokojne życie grabarza – zajmuje się zakopywaniem zwłok oraz przygotowaniem ich do ostatniego pożegnania z rodziną. Gdy otrzymuje zlecenie pochowania bogatego właściciela kopalni złota, nic nie zwiastuje kłopotów. Jednak ostatnią wolą zmarłego, było pochowanie go z pokaźnym majątkiem, na który ochotę ma całe miasteczko górników. Walka z czasem, mężczyznami z rewolwerami oraz niechcianymi towarzyszami podróży wystawi na próbę cierpliwość Jonasa. Czy jednak zwykły grabarz potrafiłby tak zręcznie operować bronią? A może nie jest tym, za kogo się podaje?
Pierwsze dwa tomy Undertakera zaskakują akcją i dynamiką, ale przecież nie mogło być inaczej na Dzikim Zachodzie. Autor jednak nie zapomina, aby pomiędzy strzelaninami i bójkami przemycić informacje o głównych bohaterach. Kawałek po kawałku odsłaniają się ich cechy, osobowości, a obraz postaci, jaki kształtuje się podczas lektury, jest płynny. Każda osoba jest obarczona bagażem tajemnic z przeszłości i dzięki temu niebywale interesująca. W głównej roli otrzymujemy mężczyznę starającego się trzymać z dala od kłopotów, ale posiadającego dobrego serce, co oczywiście prowadzi do punktu poprzedniego. Jest to dość wtórny westernowy motyw, ale należy oddać scenarzyście, że wykorzystuje go bardzo dobrze. Nieważne czego dowiadujemy się o protagoniście – nie sposób go nie lubić.
Za warstwę graficzną komiksu odpowiada Ralph Meyer, którego możecie znać z dwutomowej historii pt. Asgard. Rysownik ten potrafi udanie oddawać ruch, więc doskonale odnalazł się w tworzeniu świata, gdzie każdy spór kończy się wymianą ciosów. Umiejętnie oddaje także emocje malujące się na twarzach bohaterów, często robiąc na nie zbliżenia. Historia utrzymana jest w jasnych kolorach, ponieważ miejscami akcji są najczęściej oświetlone pomieszczenia, pustynia czy kaniony. Jednak największe wrażenie wywierają mniej liczne sceny rozgrywające się w nocy. Kolorysta mistrzowsko oddaje rozproszenie światła – pochodnie oświetlające twarze, ognisko tworzące jaśniejszy krąg w kadrze czy lampa naftowa zalewająca blaskiem jedynie część wozu.
Undertaker to przede wszystkim świetni bohaterowie osadzeni w czasach kowbojów i szeryfów. Ich losy ciekawią, intrygują i zaskakują. Pomimo tego, że Pożeracz złota i Taniec sępów tworzą zamkniętą całość, nie mogę doczekać się wydania trzeciego tomu serii, który miał już swoją premierę we Francji. Na naszym rynku (i mojej półce) zawsze znajdzie się miejsce na dobry western.
Undertaker 1 – Pożeracz złota
Liczba stron: 64
Format: 215×290 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 45 zł
Undertaker 2 – Taniec sępów
Liczba stron: 56
Format: 215×290 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 45 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)
Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com