Akcja, przyjaźń, zdrada i życie wieczne. Tak można podsumować pierwszy tom The Old Guard. Była to lektura lekka i miła, więc nic dziwnego, że sięgnęłam po kontynuację. Drużyna przyjęła nową osobę, ale z jednej musiała zrezygnować. W obliczu nowego zagrożenia każda para rąk byłaby pomocna, bo do gry wkracza ktoś bezwzględny i… nieśmiertelny. Szkielet w szafie, o którym Andy usiłowała nie myśleć zbyt często.
Jeżeli oglądaliście Netflixową ekranizację, to nie będzie dla was zaskoczeniem, że Noriko udało się wydostać z podwodnego potrzasku. Lata męki zmieniły ją jednak nie do poznania. Nie czuje już potrzeby pomagania ludziom, a wręcz przeciwnie. Korzysta ze swoich zdolności, aby stworzyć imperium przestępcze i nie obchodzi jej, ile żyć zniszczy. Pomimo imponujących sukcesów w tej materii ma jedną rzecz, którą musi dokończyć: skonfrontować się z Andy. Chociaż początkowo wydaje się, że chodzi o zwykłą zemstę, to im dalej w fabułę, tym mniej jest to oczywiste.
Najbardziej zdroworozsądkowe podejście do upiora z przeszłości ma oczywiście Nile
Bohaterka nie poznała wcześniej Noriko i nie wie, jak silna wieź, może się wytworzyć między ludźmi, po dwóch tysiącach lat wspólnego życia. Dla niej przeciwniczka jest jedynie zagrożeniem i kimś, kto wykorzystuje swe zdolności w paskudnych celach. Zero sentymentów, czy litości, bo jak można rozmawiać z handlarzem ludzi i pytać go o samopoczucie? Ten aspekt zachowania Nile jest jak najbardziej zrozumiały i jej naturalne przejęcie dowództwa ma sens. Niestety jej inne akcje niekoniecznie. Kobieta nagle odkrywa, że Andy żyjąc tyle, lat ile żyje, nie zawsze zachowywała się humanitarnie. Prowadzi to do olbrzymiego konfliktu, który wygląda… sztucznie. Sama Andy również zachowuje się, jak nie ona, ale od biedy można zrzucić to na karb wyrzutów sumienia i szoku spowodowanego powrotem dawnej ukochanej.
Na szczęście za rysunki i kolory w drugim tomie, odpowiadają nadal te same osoby, co wcześniej. Mocne barwy: róże, żółcie i błękity kontrastują z obfitą ilością tuszu. Ciekawie wyglądają w tej kolorystyce krwawe sceny walki, czy kolejne zgony postaci. Nie lubię zbyt brutalnych scen, ale ta stylistyka mocno je zmiękcza, więc nie miałam problemu z odbiorem.
The Old Guard tom 2 przez większość czasu trzymał mnie w napięciu, aby rozczarować podczas największej konfrontacji. Dwie najważniejsze postaci zaczęły robić i mówić rzeczy, które zupełnie do nich nie pasują. Biorę poprawkę na to, że być może jest to podstęp. Sztuka zagrana po to, aby zwieść Noriko i tylko w takim kontekście przyznam, że całość ma sens. Niestety, ale aby to sprawdzić, muszę poczekać na następny tom.
Zobacz recenzję The Old Guard Wiekowe opowieści >>>>
The Old Guard tom 2 – Siła spotęgowana
Scenariusz: Greg Rucka
Rysunki: Leandro Fernández
Kolory: Daniela Miwa
Tłumaczenie: Marek Starosta
Liczba stron: 168
Format: 180×275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena okładkowa: 85,00 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)