W drugim tomie Action Comics Superman wyruszył do Świata Wojny, aby uratować jego mieskzańców. Zasady panujące w świecie Mongula są proste: tylko najsilniejsi mogą żyć, a los słabszych nikogo nie obchodzi. To właśnie dla tej drugiej grupy Superman opuścił Ziemię pozostawiając ją w rękach syna. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem i drużyna bohaterów została schwytana. Jak dadzą sobie radę w tak okrutnym miejscu?
Album zaczyna się od zestawienia dzieciństwa Clarka z tym, jakie mieli mieszkańcy Świata Wojny. Nie jest zaskoczeniem, że potomstwo Mongula musiało walczyć o każdy oddech. Później fabuła wraca do równie niewesołych czasów obecnych. Zespół został rozdzielony, ale oczywiście Superman nie zostawi nikogo na pastwę wroga. Czas w końcu odzyskać tych członków zespołu, którym udało się przeżyć. Mongul ma jednak niecne plany związane z tymi najpotężniejszymi z nich, bo żadna moc nie może się zmarnować. Znacznie utrudni to misję ratunkową.
No ale ratunek superbohaterów nie jest jedyną misją
Na liście zadań pozostaję znalezienie pozostałości po potężnym bogu oraz ocalenie całej planety. Bułka z masłem. Bohaterowie muszą podzielić się na mniejsze zespoły, aby osiągnąć wszystko, co potrzebne do obalenia władzy Mongula. Jeżeli chociaż jedna część planu zawiedzie, to wszystkie wysiłki na nic: tak wysoka jest stawka tej gry. W tym samym czasie na Ziemi rodzina Supermana stara się utrzymać przy życiu Thao-Lę, której niezwykła fizjologia powoli ją zabija. A w całą sprawę wmiesza się nawet Amanda Waller.
W poprzednim albumie nie podobał mi się brak moralnych rozterek u Supermana i niestety nic się w tym temacie nie zmieniło. Mężczyzna ze Stali wyzwala planetę bezkrwawo, kiedy jego oponenci nie mają takich zahamowań. W jednym momencie ginie wiele popleczników Supermana, a on ma na to wręcz zerową reakcję. Sam jednak cały czas nie łamie swoich zasad, ani nawet nie zaczyna rozważać, czy są one słuszne w takim miejscu. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek refleksje, to nawet nie ma na nie przestrzeni, bo album mknie w stronę nieskrępowanej nawalanki.
Action Comics tom 3 to ostatnia część misji Supermana w Świecie Wojny i jest to największa zaleta albumu. W końcu zamykamy ten rozdział i może kolejny będzie ciekawszy. Mam wrażenie, że ta fabuła powstała tylko po to, aby Jon mógł samotnie bronić planety. Superman powróci na starą nudną Ziemię w Powrocie Kal-Ela i liczę, że zobaczę emocjonalne powitania z całą rodziną. Na razie cieszę się z kresu tępej nawalanki, która miała potencjał, ale ostatecznie nic nie wniosła do historii Clarka.
Superman Action Comics tom 3 – Rewolucja w Świecie Wojny
Scenarzysta: Phillip Kennedy Johnson
Ilustrator: Daniel Sampere, Christian Duce
Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami
Format:167×255 mm
Liczba stron:232
Oprawa:miękka
Papier:kredowy
Cena okładkowa: 79,99 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)