Wiedzieliście, że Maria Skłodowska Curie razem z m.in. Darwinem, Teslą, czy klonem Einsteina ratowała świat przed nazistami? Jeżeli nie wierzycie, to koniecznie zobaczcie ich niesamowite przygody na kanale Super Science Friends. Wszystkie odcinki są zupełnie za darmo i zdecydowanie polecam się z nimi zapoznać. Nie będę jednak pisać o serialu, a o komiksie, który wyszedł nakładem Wydawnictwa 23.
Super Naukoledzy: 2099 opowiada o niezbyt miłej dla ludzkości przyszłości. Świat przypomina to, co mogliśmy zobaczyć podczas seansu Terminatora. Maszyna kontroluje ludzkość, a ta nie ma najmniejszych szans w starciu z potężnym komputerem. I tu na pierwszy plan wychodzi małżonka tyrana – Ada. Kocha ona super inteligentny komputer, ale wie, że jego akcje są złe i okrutne. Decyzja o zaszkodzeniu ukochanemu dojrzewa w niej już od dawna. Jednak nie da rady w pojedynkę, potrzebuje pomocy najgenialniejszych umysłów wszech czasów. Super Naukoledzy po raz kolejny muszą pomóc w walce ze złem.
Postaci znane z serialu zostały odpowiednio postarzone (no, może poza Tapputi, którą o wiek pytać nie wypada). Wszyscy wyglądają i zachowują się dużo poważniej niż podczas swoich animowanych przygód. Do tego to Ada jest główną bohaterką, a cała reszta służy jej jedynie za wsparcie. To kobieta ma moralne rozterki i to na niej ciąży wykonanie kluczowej części planu, pozwalającego na obalenie dyktatora. Sprawia to, że nawet osoby niezaznajomione z serialem będą mogły odnaleźć się w fabule.
Rysunki Marcina Surmy świetnie wpisują się w konwencję komiksu. Postaci są przerysowane, ale jednocześnie utrzymane w stylu animacji. Do kolorowania zdecydowano się użyć bardzo małej ilości kolorów. Na planszach znajdziemy biel, czerń oraz różne odcienie błękitu, dobrze pasującego do opowieści o dalszej przyszłości. Graficznie album prezentuje się bardzo dobrze i trudno znaleźć mi cokolwiek, do czego można by się przyczepić (jak to recenzenci mają w zwyczaju).
A jak tam nawiązania do serialu?
Jeżeli liczycie na kolejne wesołe przygody gromadki naukowców, to nie jest to ten typ opowieści. Są dwa, czy trzy motywy, które zrozumieją tylko fani Super Science Friends, ale jak już wspomniałam wcześniej: komiks jest skierowany również do tych, którzy nie są zaznajomieni z serialem. Jest to prawda rozwinięciem świata, ale broni się również, jako samodzielne dzieło.
Przedstawiona w tomie fabuła, jest prosta, ale satysfakcjonująca. Od samego początku spodziewałam się, kto wygra w nierównej walce pomiędzy maszyną a ludźmi, ale nie przeszkodziło mi to w cieszeniu się lekturą. Super Naukoledzy: 2099 to ciekawa pozycja, wyróżniająca się na tle tego, co jest dostępne na polskim rynku. Czasem każdy powinien przeczytać dziwną futurystyczną opowieść.
Super Naukoledzy: 2099
Fabuła: Brett Jubinville
Scenariusz i rysunki: Marcin „XULM” Surma
Liczba stron: 80
Format: 195×255
Druk: kolorowy
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Skład: Robert Sienicki
Data premiery: 29 maja 2020
Cena okładkowa: 55 zł (w tym 5% VAT)
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)