Czy ktoś pamięta jeszcze o imprincie Young Animal? Dostarczył on wielu bardzo fajnych i szalonych historii czerpiących z klimatu starego Vertigo Comics. Doom Patrol, który wtedy wyszedł, można spokojnie postawić, koło tego Morrisonowego. Pośród różnych komiksów zapadła mi pamięć seria Shade, the Changing Girl. Od znajomego dowiedziałam się, że nie jest to twór nowy, lecz inspirowany bardzo starym dziełem. Kiedy zobaczyłam, że Shade, the Changing Man zostanie wydany w Polsce, wiedziałam, że muszę sprawdzić tę pozycję.
Kathy to młoda kobieta, która już przeszła w swoim życiu piekło. Jej najbliżsi zostali zamordowani, a ona miała wątpliwą przyjemność zobaczyć, co z nich zostało. Seryjny sprawca, który bestialsko pozbawił życia jej rodziców, został schwytany, ale nie naprawia to kiepskiego stanu, w jakim jest bohaterka. Opuściła już co prawda szpital psychiatryczny, ale w związku z brakiem środków na pokrycie leczenia, a nie postępami. Coś gna ją w stronę więzienia, gdzie kat jej rodziny ma zostać stracony. Wszystko jednak idzie nie tak podczas egzekucji.
Pojawia się tytułowy Shade!
Bohater wchodzi w ciało więźnia, który już wydaje ostatnie tchnienie. Ten zadziwiający przybysz noszący twarz potwora, musi wydostać się z więzienia i powstrzymać szaleństwo, które wkrótce rozleje się po całych Stanach! Oczywiście trafia na Kathy, dla której ta sytuacja jest podwójnie trudna. Jej nowy znajomy wygląda jak morderca i mówi o niestworzonych rzeczach. Szybko jednak rzeczywistość zdaje się potwierdzać szalone tezy Shade’a. Szaleństwo zmienia ludzi i otaczającą ich rzeczywistość.
Nie mówimy tu jednak o czystym szaleństwie, bo to, które obserwujemy, związane jest z historią i mentalnością amerykanów. Pierwsza dłuższa historia skupia się na odtwarzaniu zamachu na prezydenta Kennedy’ego i ma swoje źródło w człowieku, który dostał na ten temat obsesji. Kolejne opowieści są o zgniłej moralności Hollywood, czy hipisowskich dzieciach kwiatach. Niektóre z tych motywów są męczące dla kogoś, kto nie ma kontekstu kulturowego Stanów Zjednoczonych. Oczywiście wiedziałam zawsze, do czego pije autor, ale zdecydowanie bardziej podchodziły mi uniwersalniejsze przenośnie. Obłuda, fałsz, próba udawania, że jest się „normalnym” (cokolwiek to słowo nie znaczy) – te motywy były dla mnie ciekawe. Wałkowanie hipisowskiej ideologii, czy zabójstwa prezydenta… niekoniecznie.
Shade, Człowiek Przemiany tom 1 to dzieło, które zostawiło mnie z mieszanymi uczuciami. Przez początek albumu brnęłam, jak przez bagno, ale później historia zaczęła się rozkręcać. W komiksie, gdzie tematem jest szaleństwo, wszystko może się wydarzyć, ale scenarzysta zachowuje w tym zdrowy umiar. Nie czułam się zagubiona, dokąd właściwie zmierzamy, co jest częste przy tak niecodziennych fabularnych założeniach (tak, patrzę na dzieła Morrisona, kiedy o tym piszę). Oczywiście dam szansę kontynuacji i sprawdzę, jak potoczą się losy Kathy i Shade’a.
Shade, Człowiek Przemiany tom 1
Scenarzysta: Peter Milligan
Ilustrator: Chris Bachalo
Tłumacz: Jacek Żuławnik
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 360
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 149,99 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)