Ed Brubaker i Sean Phillips to duet kultowy, jak banan i Nutella. Są jednak niektóre ich serie, które lubię bardzo i takie, które dużo mniej przypadły mi do gustu. Patrząc na dosyć… chaotyczną okładkę pierwszego tomu nie miałam większych nadziei. Lubię od czasu do czasu przeczytać historię o twardzielu ze złamanym sercem, ale miałam przeczucie, że tym razem to nie będzie „to”. Zostałam jednak bardzo pozytywnie zaskoczona.
Ethan Reckless to połączenie detektywa i mordercy. Jest to ktoś pracujący jedynie gdy sytuacja materialna zaczyna być ciężka i parający się rozwiązywaniem problemów innych ludzi. Jeżeli przejmie się historią, to pomoże, choćby musiał zabić przy tym połowę kartelu narkotykowego. Jako były agent FBI ma przeszkolenie i potrafi wytropić każdego. A jest to nie lada wyczyn w latach 80’, kiedy internet nie był w każdym komputerze i telefonie. Czekając, aż kolejne zlecenie zapuka do drzwi, bohater dostaje bardzo dziwną wiadomość…
Głęboko pogrzebana przeszłość
Do Ethana trafia jego dawna ukochana, która pilnie potrzebuje pomocy. Odblokowuje to w głowie bohatera lawinę wspomnień i powodów, dla których musiał ostatecznie opuścić FBI. To on podczas relacji z kobietą miał wiele kłamstw na sumieniu i coraz mocniej męczyła go praca pod przykrywką. Teraz ma szansę jakoś zrekompensować Rainy dawne przewinienia i pomóc odzyskać okrągłą sumę pieniędzy. Sprawa szybko się komplikuję, bo dawna ukochane wydaje się być w niebezpieczeństwie! Samotny wilk przemienia się w rycerza w lśniącej zbroi i stara się ochronić dawną miłość swojego życia.
Wejście Rainy od razu przywołuje w głowie archetyp kobiety grającej w swoją grę. Femme fatale jest nieodłącznym elementem komiksów Brubakera, więc trudno mówić o zaskoczeniu, gdy cała historia się rozwiązuje. To jest właśnie problem z czytaniem komiksów tego autora: nawet jak są dobre, to pewne schematy znam, zanim jeszcze zedrę folię z albumu.
A ten komiks był właśnie dobry!
Balans pomiędzy użalaniem się nad swoją przeszłością a brnięciem do przodu z fabułą był idealnie obliczony. Bohater znalazł nitkę i metodycznie zbliżał się do kłębka. Zaślepiony gniewem i pragnieniem zemsty nie zauważył jednak znaków ostrzegawczych, zanim było za późno. Podczas lektury bardzo mu kibicowałam. Jego przeszłość nie wynikała ze złych intencji, a raczej tego, jak potoczyło się życie. Czasami nawet starając się być dobrymi, nie możemy przewidzieć paskudnych konsekwencji. Reckless tom 1 zaskoczył mnie wciągającą fabułą i bohaterem, którego da się lubić. Normalnie nie sympatyzuję z mrukliwymi twardzielami, ale tym razem zrobiłam wyjątek. Jeżeli chcecie fajny komiks do poczytania na plaży, to ta pozycja jest dla Was!
Zobacz recenzję drugiego tomu Reckless >>>>
Reckless tom 1
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Tłumaczenie: Maria Lengren
Liczba stron: 144
Format: 180 mm x 275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena okładkowa: 75,00 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)