Pulp

Niedawno miałam w rękach bardzo przyjemny album Criminal. Nabrałam po nich ochoty na kolejny tom spod pióra Eda Brubakera. Pulp od dłuższego czasu zalegał na mojej półce, a kowbojska okładka odstraszała przed lekturą. Duet Brubaker Phillips raczej nie słynie z westernów, więc tym bardziej nie czułam się zachęcona. W końcu jednak się zdecydowałam i mogę opowiedzieć Wam, jak było.

Pulp okładkaPoczątek tomu zaczyna się na Dzikim Zachodzie! Poznajemy dwóch kowbojów i ich awanturnicze zwyczaje: pojedynki w samo południe i konne ucieczki przez pustynne tereny. Na zaledwie kilku stronach uderza, jak wiele kliszowego westernu można przemycić na kilkunastu kadrach. Jest to jednak sprytna zmyłka scenarzysty, który przenosi nas po chwili do czasów współczesnych. Czy może powinnam napisać „współcześniejszych”, gdyż główna oś fabuły rozgrywa się w 1939 r. w Nowym Jorku.

Starość nigdy nie była atrakcyjna

Max Winter czasy kowbojskich eskapad dawno ma za sobą. Świat ruszył do przodu i on także musiał się ucywilizować. Będąc w słusznym wieku, stara się odłożyć trochę pieniędzy, pisząc groszowe przygody do pulpowego magazynu. Życie utraciło dawny blask, a on sam zaczyna rozumieć, że nie czeka na niego nic dobrego. Dawniej krzepki i skory do walki, teraz niedomagający staruszek próbujący utrzymać się na powierzchni. Do tego w jego mieście coraz bardziej ochoczo rozpychają się naziści zafascynowani tym, co dzieje się w Niemczech. Czy może być gorzej? Co takiego może zrobić ktoś w jego położeniu, aby po raz ostatni udać się na śmiałą akcję i spojrzeć śmierci w twarz?

Za rysunki w tomie odpowiadał oczywiście Sean Phillips, a tym razem miał okazję pobawić się dwoma stylami. Pierwszy pochodzi z opowieści Maxa, gdzie akcja rozgrywa się na Dzikim Zachodzie. W oczy rzuca się pustynna kolorystyka we wszystkich odcieniach curry. Rok 1939 wydaje się przy tym wręcz sterylny. W bladoniebieskich biurach czają się mężczyźni w białych koszulach. W mniej przyjemnej scenerii brud miasta zaznaczono czarnym tuszem. Najciekawiej robi się, jednak kiedy pod koniec albumu obie stylistyki się spotykają.

Pulp przykładowa strona

Pulp to historia, której się nie spodziewałam. Lubię, kiedy głównym bohaterem jest starsza osoba z przemyśleniami na temat całego swojego życia. I pisząc te słowa, mam na myśli staruszka, a nie zgorzkniałego 40-latka. Tutaj to dostałam, a doceniam, bo rzadko takich protagonistów uraczymy w komiksach. Po lekturze miałam jednak wrażenie niedosytu. Pewne wątki z przeszłości Maxa aż proszą się o rozwinięcie. Opowieść jest zamknięta, ale nie obraziłabym się gdyby była trochę dłuższa. Dobrze czyta się o losach kogoś, kto powinien zginąć w szalonym napadzie, a udało mu się dożyć starości.

Pulp

Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Tłumaczenie: Maria Lengren
Liczba stron: 72
Format: 180×275 mm
Oprawa: twarda
Papier: offset
Druk: kolor
Cena okładkowa: 45,00 zł

Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)