Pierwsze dwa tomy Lady S tworzyły zamkniętą historię, czas więc na zupełnie nową przygodę w kolejnej części zatytułowanej 59° szerokości północnej.

Jak sugeruje tytuł (a przynajmniej tym dobrym z geografii), akcja toczy się w Sztokholmie, gdzie przybrany ojciec Suzan tymczasowo zastępuje zmarłego ambasadora. Pobyt naszych bohaterów w stolicy Szwecji przypada akurat na początku grudnia, kiedy to wręczane są Nagrody Nobla. Niestety życie laureatów jest zagrożone i Suzan po raz kolejny musi działać jako Lady S i wykonać zadanie dla tajemniczego Oriona. Sprawy nie ułatwia przystojny Rosjanin, który zawrócił dziewczynie w głowie i stał się powodem zazdrości przyjaciela z dawnych lat. Czy jednak na pewno zjawił się przypadkowo w życiu Suzan?

Tym razem dowiemy się więcej o organizacji, dla której zmuszona jest pracować główna bohaterka. Dlaczego instytucja zajmująca się zwalczaniem terroryzmu szantażuje ludzi, by zostali agentami i wykonywali ich polecenia? Czy nie byłoby prościej zaangażować wojskowych, czy przeszkolonych szpiegów?

Pierwsze dwa tomy dostarczyły całkiem sporo informacji o motywacji czy historii bohaterów, wyczerpując ten temat w znacznym zakresie. Tym razem otrzymujemy jedynie skąpe wzmianki o przeszłości rodziców Suzan, czy wspomnianej wcześniej tajnej organizacji. Możemy postawić się w sytuacji bohaterki i wraz z nią starać się ułożyć obrazek z tych kilku dostępnych elementów. Sama dziewczyna musi wykazać się nie lada sprytem, aby wyjść z tarapatów, w które wpędziły ją jej uczucia. Coraz bardziej oddalamy się od postrzegania Suzan jako zimnokrwistej agentki i widzimy, że jest dziewczyną złapaną w pułapkę, z której nie ma ucieczki. Trzeba jednak oddać autorowi, że udało mu się stworzyć postać silnej, dumnej kobiety umiejącej z każdej przedziwnej sytuacji wyjść z klasą i nawet bieganie po balkonach w męskiej piżamie jest jej niestraszne.

Philippe Aymond ponownie sprawdził się jako rysownik i wspaniale oddał miejsce akcji. Kiedy poprzednio wydarzenia rozgrywały się w ciepłej, raczej słonecznej Belgii tym razem należało pokazać zimowy krajobraz. Śnieg zalegający na ulicach czy sypiący się z nieba, stonowana kolorystyka, a przede wszystkim dbałość o szczegóły sprawiają, że ze stron bije chłodem i lepiej przed lekturą zaopatrzyć się w kubek ciepłej herbaty.

Lady S 59° szerokości północnej dostarcza nam więcej pytań niż odpowiedzi. Budowane napięcie nie znajduje ujścia w prezentowanej historii i na wyjaśnienie zagadek przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać…

Tytuł oryginału: 59° Latitude Nord
Scenariusz: Jean Van Hamme
Rysunki: Philippe Aymond
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawca: Kubusse
Data publikacji: 12.2015
Wydawca oryginału: Dupuis
Data wydania oryginału: 10.2006
Liczba stron: 48
Format: 215×290 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena: 38 zł

Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)

Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com