Bruce Wayne dał radę powrócić do Gotham i rozprawić się z Azraelem. Droga, którą przebył podczas procesu zdrowienia, nie była usłana różami. Mężczyzna stracił najstarszego i najwierniejszego sojusznika, a także ukochaną kobietę. Trening, jakiemu się poddał po tych wydarzeniach, mógł doprowadzić do przedwczesnego pożegnania się z tym światem. W mitologię Batmana od zawsze było wpisane cierpienie, ale jak wiele może przyjąć na siebie jeden człowiek?
Zanim jednak prawowity nietoperz wróci do jaskini, postanawia jeszcze na chwilę przekazać kostium komuś innemu. Tym razem podejmuje dobrą decyzję i kaptur trafia do Nightwinga – pierwszego protegowanego Batmana. Dick ze wszystkich sił postara się wypełnić buty swojego mentora, ale dziedzictwo Nietoperza to duży ciężar. Na szczęście wspierać go będzie Tim, mogący w końcu porobinować i nie skupiać się na pilnowaniu szalonego Batmana. To zupełnie nowe dynamiczne duo będzie miało ręce pełne roboty, bo w Gotham zbrodnia nigdy nie śpi.
Dwie Twarze sieje chaos
Przez pomyłkę z więzienia wychodzi Harvey Dent i od razu zabiera się za uprzykrzanie życia obrońcom miasta. Celowo doprowadzając do błędów w systemach więziennictwa, sprawia, że najgorsi kryminaliści wychodzą na wolność albo są transportowani do pękającego w szwach więzienia. Przejęcie tam władzy przez osadzonych to już tylko kwestia czasu. Czy Dick da radę opanować rozszalałych przestępców? Czy uwiężą oni, że mierzą się z „prawdziwym” Batmanem? Zadania Mrocznego Rycerza nigdy nie były łatwe, a dla początkującego Nietoperza będą prawdziwym chrztem bojowym.
Zobacz recenzję czwartego tomu Knightfalla >>>>
W drugiej połowie tomu w końcu powraca Bruce i przejmuje dawne obowiązki. Zmienia jednak swój kostium na taki z dłuższymi uszkami. Tak, właśnie tutaj wchodzi Kelley Jones ze swoimi specyficznymi i legendarnymi już rysunkami. Cieszą się one sporą rzeszą fanów, ale niestety ja do nich nie należę. Nie podoba mi się dziwnie wykrzywiona twarz bohatera i spektakularny zarys mięśni, tak typowy dla lat 90’. Jeżeli popatrzymy na całą sylwetkę herosa, to również jest dość dziwnie pochyła – od kiedy wada postawy jest sposobem na zastraszanie przestępców?
Knightfall tom 5 to następny udany tom w cyklu. Duża ilość złoczyńców i akcji trzyma cały czas w napięciu. Nie brakuje jednak spokojniejszych, bardziej przyziemnych momentów. Te trafiają się przede wszystkim Timowi, który musi pogodzić życie prywatne z tym superbohaterskim. Tata chce spędzać z nim jak najwięcej czasu, dziewczyna również chciałaby widywać się częściej, a jeszcze trzeba chodzić do szkoły. Kiedy nastolatek ma spać? Nieoczekiwanie dłuższą historię otrzymuje Alfred, który zrezygnował z posady lokaja i podróżuje po całym świecie. W Londynie czeka na niego niespodzianka, jakiej się nie spodziewał…
Zobacz recenzję Batman Epidemia >>>>
Knightfall tom 5 – Nowy początek
Scenarzysta: Chuck Dixon, Alan Grant, Doug Moench
Ilustrator: Graham Nolan, Bret Blevins, Phil Jimenez
Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 552
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 199,99 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)