Delisie tom 1

Uważam, że z wszystkiego można wyczarować ciekawą opowieść. Im mniej oczywisty materiał/temat, tym więcej wysiłku i kreatywności wymaga to od scenarzysty. Niemniej raczej nie wpadłabym na to, aby stworzyć historię dla młodszego odbiorcy kręcącą się dookoła makaronowej rodziny. Wydarzyło się to jednak na naszym rodzimym rynku komiksowym, więc postanowiłam sprawdzić Delisie tom 1. O co chodzi i dlaczego zgłodniałam na samo wspomnienie albumu?

Delisie tom 1 okładkaRamen prowadzi restaurację wraz ze swoimi siostrami (m.in Spaghetti i Lazanią). Rodzinny biznes jest nie tylko sposobem na utrzymanie się, ale także pasją głównej bohaterki. Kocha ona gotować, więc spędzanie godzin w kuchni jest wspaniałą zabawą i sposobem na relaks! Ósemka sióstr (pewnie nie spodziewaliście się, że istnieje aż tyle rodzajów makaronu, co?) różni się nie tylko charakterem, ale także wiekiem. Daje to więc możliwość pisania niewyczerpanej ilości rodzinnych historii. Najstarsza z dziewcząt najbardziej przejmuje się dochodami restauracji i panującej w niej porządkiem, kiedy najmłodsza chce po prostu bawić się z ukochanymi siostrami!

Ale w jakim świecie może funkcjonować ta baśniowa rodzinka?

Oczywiście baśniowym i przepysznym! Deliland to miejsce wypełnione „jedzeniowymi” dziewczynami. Poza makaronowymi bohaterkami można spotkać tam owoce (jak Banan), słodycze (Pierniczka), czy nawet zioła i rośliny (Liść Laurowy i Monstera). Każda z postaci wyróżnia się strojem i fryzurą nawiązującymi do jej imienia. Do tego wszystkie bohaterki wyróżniają się swoimi specyficznymi cechami. Niektóre wynikają z jedzenia, które reprezentują, a inne z wieku postaci – te młodsze są naturalnie bardziej infantylne.

To, że Magdalena Kania jest świetną rysowniczką, wspomniałam już podczas recenzowania albumu Emilka Sza – Jak wiele to nic?. To, co wyróżnia Delisie na tle innych pozycji dla młodszego odbiorcy, to design postaci. Nawet jeśli jakaś bohaterka pojawia się na kilka kadrów i znika z historii, to nadal jej obiór i włosy przywodzą na myśl jakieś jedzenie. Ramen w sukience, w której jest na okładce, sprawia, że mam ochotę pobiec jak najszybciej po japońską zupę z makaronem.

Delisie tom 1 przykładowa strona

Album zawiera zbiór przeróżnych perypetii, jakie mogą mieć dziewczęta w tak baśniowej krainie. Od prowadzenia biznesu po opiekę nad młodszą siostrą – przekrój jest ogromny. Wolałabym jednak jakąś dłuższą historię, zamiast skakania pomiędzy osobnymi wątkami. Nie wynika to z tego, że mi się nie podobały, ale raczej z faktu, że mocniej wciągam się w opowieść, kiedy jest ona bardziej rozbudowana. Podejrzewam jednak, że dla młodszego czytelnika nie ma to najmniejszego znaczenia.

Delisie określiłabym mianem „uroczych” – zarówno bohaterki, fabuła, jak i oprawa wizualna, właśnie takie są. Pomysłowość tego świata zaskakuje, a interakcje pomiędzy postaciami bawią. Jeżeli chcecie poczytać coś dziecku i samemu nie zasnąć z nudów podczas lektury, to możecie śmiało inwestować w ten komiks!

Delisie tom 2 – sprawdź recenzję! >>>>

Delisie tom 1 – Życie ma smak

Scenarzysta: Maciej Kur
Ilustrator: Magdalena „Meago” Kania
Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 48
Wymiary: 21.5×29.0cm
Cena okładkowa: 29,99 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)