Zastanawiałam się przez chwilę, jaki komiks z serii Czerń, biel i krew przeczytać. Ostetcznie chwyciłam za Deadpoola, pamiętając jego zabawne pojawienie się w Moon Knightcie. Ten (anty)heros ma wiele interesujących oblicz: może być zabawny, szalony, dobry bądź zły. Świetnie pamiętam, kiedy jako członek X-Force nagle stał się jedną z bardziej moralnie poprawnych postaci. Wade ma duży potencjał, czy został on wykorzystany?
Historia otwierająca tom wyszła spod pióra Toma Taylora, więc już na wstępie zyskała moje zainteresowanie. Jest na równi zabawna i absurdalna, bo bohater goni zebrę zombie. Myślę, że na tym mogę zakończyć opisywanie wstępu do albumu. W kolejnych opowieściach Deadpool walczy z rzeszami innych mniej lub bardziej pomysłowych przeciwników, a nawet z rekinami. Jego miecze tną wszystko, co się rusza, a on sam z wdziękiem wkurzającego 12-latka komentuje świat dookoła. Wade lubi grać na nerwach przyjaciołom i wrogom i na szczęście żaden ze scenarzystów o tym nie zapomniał.
Najgroźniejszy wróg sprowadzony na ziemię
Poza historią od króla komiksów na osobną pochwałę zasługuje opowieść o tytule „Purpurowy szał”. W niej występuje sam Purple Man, którego fanom Jessicki Jones nie trzeba przedstawiać. Złoczyńca swoją niezwykłą mocą zmusza do posłuszeństwa Deadpoola, nie wiedząc, jak przewrotnie pracuje mózg bohatera. Wykonywanie poleceń dosłownie, lub podpuszczanie złoczyńcy by rozkazał coś, co przyniesie mu zgubę, to bardzo ciekawy pomysł. Aż szkoda, że opowieść nie była dłuższa, bo z chęcią zobaczyłabym, co jeszcze wykombinuje Wade.
Klasycznie już każdy zeszyt rysowany jest przez kogoś innego. Również tradycją jest przynajmniej jedno duże nazwisko, którego nie spodziewałam się ujrzeć w tomie. Tym razem jest to sam Stan Sakai. Myślę, że nikogo nie zaskoczę, pisząc, że w jego historii (bo jest też scenarzystą w tym wypadku) Deadpool przechodzi długą drogę, aby zyskać swoje dwa samurajskie miecze. Sporo krwi musi popłynąć, zanim protagonista odnajdzie broń idealną dla niego. Graficznie ta opowieść mocno odcina się od reszty: kadry są duże, jak na komiks amerykański i przedzielone grubą ramką.
Deadpool Czerń biel i krew to jeden z bardziej udanych albumów cyklu. Historie nie zawsze trzymają ten sam poziom, ale większość z nich była przynajmniej dobra. Zabrakło mi trochę poważniejszego podejścia do postaci, ale ostatecznie nie z tym kojarzony jest Wade w pierwszej kolejności. Ma być szalony i zabawny i właśnie taki jest. Wiele historii dorzuca jeszcze jeden element: łamanie czwartej ściany. Jeżeli chcecie, aby wasz ulubiony bohater zwrócił się do was, to sięgnijcie po ten album. Warto go także sprawdzić dla krwawych scen walki okraszonych czarnym humorem.
Deadpool Czerń Biel i Krew
Scenariusz: Tom Taylor, Ed Brisson, James Stokoe, David Lapham, Maria Lapham, Karla Pacheco, Daniel Warren Johnson, Jay Baruchel, Frank Tieri, Stan Sakai, Christopher Yost, Sanshiro Kasama, Michael Allred,
Rysunki: Phil Noto, Whilce Portacio, Rachelle Rosenberg, James Stokoe, Pete Woods, Leonard Kirk, Daniel Warren Johnson, Paco Medina, Federico Blee, Takashi Okazaki, Stan Sakai, Martin Coccolo, Mattia Iacono, Hikaru Uesugi, Michael Allred, Laura Allred
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 152
Format: 180 mm x 275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena okładkowa: 69,00 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)