W poprzednim tomie Saya podjęła trudną decyzję i teraz będzie musiała z nią żyć. Cóż, to i tak lepiej, niż cała jej paczka, której nie udało się przetrwać do drugiego roku nauki w Akademii Zabójców Dominion. Czy przetrwanie było warte odwrócenia się od przyjaciół?
Tymczasem nowy rok szkolny oznacza napływ nowych uczniów. Młodzi, nieświadomi tego, jak wygląda egzamin końcowy, zdają się niezniszczalni. Zaczynają dzielić się na frakcje, knuć przeciw sobie, a na samym końcu i tak będą musieli wbić sobie nawzajem nóż w plecy. Bardzo przypominają mi Marcusa i jego przyjaciół, kiedy ci zaczynali swoją edukację. Z perspektywy piątego tomu widać wyraźnie, jak bardzo protagoniści byli naiwni. Najwyraźniej każdy kolejny rok musi przejść dokładnie tę samą drogę.
Poznajemy nową grupę przyszłych morderców. Każdy ma swoje sekrety i chowa prawdziwe emocje za fasadą kłamstw. Jakimś cudem jednak pośród zbieraniny nastolatków z przeróżnych krajów zaczyna kiełkować przyjaźń. Nieoczekiwanie do grupy dołącza również Saya, zmuszona do tego przez sadystycznego dyrektora szkoły. Bohaterka jednak jeszcze nie otrząsnęła się z tego co zrobiła na zakończenie pierwszej klasy. Kobieta zupełnie odcina swoje emocje i nie chce znowu się do kogoś przywiązać, ale czy da radę być samotną wyspą? Do tego, jakby jej było mało zmartwień, ktoś z jej rodziny postanawia ją dopaść. Czy jedna dziewczyna da radę ochronić swoją nową ekipę i samą siebie przed grupą zawodowych morderców? Czy tym razem historia potoczy się inaczej?
Nowe-stare układy sił
Kiedy Saya zajęta jest swoim cierpieniem i grupką nowych znajomych, dawni wrogowie nie śpią. Shabnam i Viktor mają nadzieję na utrzymanie nowo nabytej władzy i brak chęci dzielenia się nią. Akademia jest zdecydowanie za mała dla nich dwóch! Napięcie między mężczyznami rośnie i nieoczekiwanie to osiłek z ZSRR zdaje się wygrywać to rozdanie. Shabnam udowadniał już w przeszłości, jak mistrzowsko potrafi posługiwać się wszelakimi brudami wyciągniętymi na swoich kolegów, więc wszystko może się zmienić. Z drugiej strony: chłopak wykorzystał swoją przewagę podczas egzaminu końcowego, czy chowa coś jeszcze w zanadrzu? Nie da się ukryć, że obie te postaci są mocno negatywne, więc niezależnie od wyniku ich walki będę usatysfakcjonowana!
Deadly Class tom 5 to kolejny bardzo dobry album tej serii. Normalnym jest, że uczniowie Akademii zdradzają się nawzajem, więc powinnam być przygotowana na taki obrót wydarzeń. Mimo to scenarzysta dał radę mnie zaskoczyć – zupełnie nie spodziewałam się tego, co nastąpiło na samym końcu komiksu. Nieprzewidywalność Deadly Class w połączeniu z ciekawymi postaciami sprawia, że trudno oderwać się od lektury.
Zobacz recenzję szóstego tomu Deadly Class >>>>
Deadly Class tom 5 – Karuzela
Scenariusz: Rick Remender
Rysunki: Wes Craig
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Oprawa: miękka
Papier: kreda
Druk: kolor
Ilość stron: 128
Format: 170×260
Cena: 44 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)