Yorick – tytułowy ostatni z mężczyzn nie ma łatwego życia. W świecie, w którym zmarł każdy ssak z chromosomem X, wiele kobiet pragnie go dorwać. Ich cele są różne: od prokreacji po zrobienie zdjęcia do gazety. Dodatkowo jedyny męski towarzysz niedoli Yoricka – kapucynka Ampersand został porwany. Czas na odzyskanie zwierzaka i kolejną długą podróż w czwartym tomie Y: Ostatniego z mężczyzn.
Tym razem bohaterowie udają się do Japonii, gdzie wspomniany wcześniej Ampersand został uprowadzony. Niesforna małpka jednak nie ma zamiaru dać się więzić i ucieka swojej porywaczce. Od tej chwili śledzimy kilka wątków historii. Morderczyni podążającej za Ampersandem, Yoricka i 355 planujących odzyskać zwierzę, a także doktor Mann, która wraz z jednooką piratką poszukują laboratorium swojej matki. Scenarzysta odsłania przed czytelnikiem kolejne fragmenty życia bohaterów. Jednak tak jak miało to miejsce we wcześniejszych tomach, robi to dość oszczędnie. Na tym tle wyróżnia się jedynie opowieść o dzieciństwie doktor Mann, pozwalająca zrozumieć nastawienie tej bohaterki do innych ludzi. Większość retrospekcji jest jednak wyrwana z kontekstu, a ich brak nic nie zmieniłby w historii. Zagadką pozostanie dla mnie, dlaczego postanowiono składać przeszłość bohaterów w tak powolnym tempie, zamiast zapoznać nas z nimi na początku serii. Pomogłoby to polubić postaci czy lepiej rozumieć ich wybory.
Zapewnienie kilku dosyć odrębnych wątków wprowadziło w fabułę więcej dynamiki. Jednak nie sposób nie odnieść wrażenia, że ponownie powtarza się historia z poprzednich tomów. Bohaterowie zostają rozdzieleni, walczą o życie, ktoś dowiaduje się o istnieniu ostatniego mężczyzny… W historii brakowało mi odrobiny zaskoczenia czy choćby próby odpowiedzi na najważniejsze pytanie: co spowodowało plagę, która zabiła wszystkich mężczyzn? Jeżeli podobnie jak ja czekaliście na jakiekolwiek wyjaśnienia czy chociaż uporządkowanie życia uczuciowego Yoricka, to musicie poczekać na ostatni tom serii.
Za oprawę graficzną tomu odpowiada głównie Goran Sudzuka. Rysunki doskonale oddają zarówno dynamikę ruchów, jak i uczucia targające bohaterami. Warto także wspomnieć o kolorach, karnacja bohaterów zmienia się bowiem w zależności od miejsca ich przebywania. Oglądając dany kadr, można bez problemu odgadnąć jaki rodzaj oświetlenia panuje w danym pomieszczeniu. Dodatkowo niektóre retrospekcje są utrzymane w bledszych kolorach sugerujących odległość w czasie wspominanych wydarzeń.
Tom czwarty Y: Ostatniego z mężczyzn jest na poziomie poprzednich części serii. Jeżeli podróż z bohaterami przez trzy pierwsze tomy wam się podobała, bez obaw możecie po niego sięgnąć. Równość opowiadanej historii i powtarzalność jest jednak czymś, co przeszkadza mi cieszyć się fabułą. Mam nadzieję, że ostatni tom zapewni mi upragnione trzęsienie ziemi, logiczne wyjaśnienie katastrofy oraz zamknięcie wszystkich wątków.
Y: Ostatni z mężczyzn tom 4
Tytuł komiksu: Y – ostatni z mężczyzn
Numer tomu: 4
Scenariusz: Brian K. Vaughan
Rysunki: Pia Guerra, Goran Sudžuka
Przekład: Krzysztof Uliszewski
Oprawa: twarda
Liczba stron: 288
Format: 170 x 260
Sugerowana cena detaliczna: 89,99 zł
ISBN: 978-83-281-1938-3
Data ukazania się: marzec 2017
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)
Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com