Wonder Woman – amazonka, wojowniczka, bogini. Jakkolwiek jej nie nazwać jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych superbohaterek na świecie. Patrząc, jak walczy z tabunem bestii, aż nie chce się wierzyć, że niedawno obchodziła siedemdziesiąte piąte urodziny. Napisałabym, że to dobra okazja, aby zapoznać się z jakąś serią komiksową opowiadającą o tej heroinie, ale czy potrzeba do tego okazji? Miałam przyjemność przeczytać szósty tom Wonder Woman z Nowego DC Comics, o tytule Kości, kończący świetny run Azzarello, o którym Wam opowiem.

Zbliża się ostateczne starcie – na tronie Olimpu zasiadł Pierworodny i postanowił zgładzić wszystkich bogów. Wonder Woman ponownie będzie walczyć o życie Zoli i jej synka, tym razem mając u boku armię swych sióstr i… braci. Czy mieszkanki Rajskiej Wyspy zaakceptują decyzję Diany? Jak odniosą się do pomysłu wpuszczenia na Themyscirę przedstawicieli innej płci? A może dojdzie do otwartego buntu? Diana często ukazywana jest w komiksach na tle zwykłych ludzi – przemawia do nich, pomaga, wskazuje drogę. Zadanie czekające ją w tym tomie jest jednak bardziej skomplikowane, bo najtrudniej być prorokiem we własnym kraju.

Azzarello daje nam emocjonujący finał i odkrywa ostatnie sekrety, m.in. co stało się z Zeusem. Walka, jaką śledziliśmy przez całą serię, ofiary, które zostały poniesione i sojusze, jakie należało zawrzeć – wszystko to zmierzało do tego momentu. Scenarzysta ukazał  bohaterkę jako dumną wojowniczkę miłującą… pokój. Rzadko udaje się komuś tak perfekcyjnie połączyć ze sobą te dwa aspekty Wonder Woman.

Korzystając z przywileju pisania o ostatnim tomie, chciałam zwrócić uwagę na całą serię. Czerpie ona ze źródeł, początków amazonki – przykładowo korzystając z motywu jej bransolet, bez których poziom mocy bohaterki gwałtownie wzrasta. Podoba mi się także powrót do mitologii i stworzenie interesujących obrazów bogów greckich. Z jednej strony pozostając wiernym podstawowym informacjom dotyczącym tych postaci, z drugiej nadając im cechy indywidualne, a nawet pozwalając zmieniać się pod wpływem Wonder Woman. Daje to zaskakujący efekt – chociaż bohaterów jest sporo (wręcz cały panteon) to jednak wydają się czytelnikowi znajomi, nie potrzeba tłumaczyć dlaczego, Hermes nazywany jest posłańcem, a Hera czuje się niezadowolona (mówiąc delikatnie), że ktoś spał z Zeusem. Jednak pomimo tego bohaterowie potrafią zaskoczyć, zadziwić czy wzbudzić niechęć. Rysunki, za które odpowiadają Cliff Chiang oraz Goran Sudžuka, wzmacniają poczucie bajkowości, legendy, mitu, a jednak wizerunek bogów jest świeży, odstaje od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.

Cała seria oderwana jest nieco od głównego świata Nowego DC Comics. Dzięki temu nie musicie martwić się, że jakieś istotne dla historii wydarzenie ma miejsce w innej  serii. Sześć tomów tworzy zamkniętą całość i opowiada o wspaniałej przygodzie wojowniczej piękności z Rajskiej Wyspy.

Tytuł komiksu: Kości
Numer tomu: 6
Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Cliff Chiang, Goran Sudžuka
Przekład: Krzysztof Uliszewski
Oprawa: twarda
Liczba stron: 160
Format: 170 x 260
Sugerowana cena detaliczna: 75,00 zł
ISBN: 978-83-281-1827-0
Data ukazania się: listopad 2016

Czytała: M. Chudziak (Blue Bird)

Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com