Neil Gaiman to jeden z tych scenarzystów komiksowych, po których zawsze chętnie sięgnę. Nieodmiennie kojarzy mi się głównie z Sandmanem, ale przecież palce maczał również w innych częściach uniwersum DC. Chętnie sprawdziłabym w ilu, więc po Uniwersum DC według Neila Gaimana sięgnęłam z dużym zainteresowaniem.
Historia otwierająca tom skupia się na Poison Ivy i mężczyźnie, który powoli zakochuje się w niebezpiecznej kobiecie. Pamela ma zniewalający wpływ na płeć przeciwną i trudno jej się oprzeć. Inspektor Stuart jest jednak pewny, że jako wyszkolony agent nie wpadnie w jej sidła. Cóż… ludzką rzeczą jest się mylić. To on jest narratorem, więc możemy z pierwszego rzędu obserwować, jak zmierza ku porażce.
Następna opowieść zawiera większą ilość złoczyńców z Gotham!
Do miasta przyjechała ekipa filmowa, która pragnie nakręcić o nich materiał. Początek tej opowieści wyszło spod ręki Gaimana i jedna z dwóch historii. Cieszę się jednak, że załączono również te, nad którymi nie pracował, bo wszystko tworzy spójną całość. Poznajemy największych przeciwników Batamana od nieco innej strony. Gaiman pisał o Człowieku Zagadce i od razu się zorientowałam, że to właśnie ten scenarzysta zajął się Edwardem. Fragment jest dość nostalgiczny i spokojny, jak na historię o superzłoczyńcy. Ciekawa odskocznia i zwolnienie pędzącej fabuły.
Poza tym warto wspomnieć także o Legendzie o Zielonym Płomieniu, gdzie bohaterami są Superman i Zielona Latarnia oraz o krótkiej opowieści o Metamorpho. Nie byłam świadoma istnienia tej drugiej pozycji, a rysunki do niej stworzył sam Allred. Rzecz jest lekka i zabawna, a przede wszystkim momentami absurdalna. Ten komiks po prostu wie, że jest komiksem.
Na sam koniec zostawiono jedno z bardziej rozpoznawalnych dzieł Gaimana w DC Comics, czyli klasyczne: Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem? W historii tej Batman stracił życie, a wszyscy jego przyjaciele i wrogowie spotykają się na pogrzebie. Każdy opowiada, jak to był świadkiem tragicznej śmierci Nietoperza, lub sam bezpośrednio się do niej przyczynił. Historie wykluczają się nawzajem i trudno powiedzieć, czy ktokolwiek mówi prawdę. A może mówią ją wszyscy? Na końcu znajdziemy posłowie autora, który wyjaśnia, do jakiego innego kultowego komiksu się odnosił i dlaczego obrał zupełnie inną drogę niż Alan Moore.
Uniwersum DC według Neila Gaimana najbardziej zaskoczyło mnie krótkimi historiami, których wcześniej nie znałam. Żadna z nich nie była oklepaną walką dobra ze złem – zawsze coś głębszego czaiło się pod powierzchnią. Dlatego właśnie tak dobrze czyta się ten tom i trudno odłożyć go na półkę. Nie wiedziałam, w którą stronę nagle skręci fabuła i jaki przekaz ma dla nas scenarzysta. Serdecznie polecam wszystkim fanom DC Comics.
Uniwersum DC według Neila Gaimana
Scenarzysta: Neil Gaiman, Alan Grant, Mark Verheiden
Ilustrator: ilustratorzy Różni
Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
Typ oprawy: twarda z obwolutą
Liczba stron: 224
Wymiary: 18.0×27.5cm
Cena okładkowa: 119,99 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)