Billy Batson nie prosił dorosłych o pomoc – sam starał się uporać ze swoimi problemami. Na samym początku The Power of Shazam! miał ich na głowie całkiem sporo: jego rodzice zostali zamordowani, a młodsza siostra Mary zaginęła. Do tego przyrodni brat jego ojca wyrzucił chłopaka na ulicę i przejął należny Billy’emu majątek (ale czego się spodziewać po kimś, kto ma na imię Ebenezer?). Pierwszą osobą, jaka pomogła mu w jakikolwiek sposób, był czarodziej Shazam, który obdarował go supermocami. Kolejną? Bohater tego artykułu: Dudley, znany fanom starych komiksów wydawnictwa Fawcett Comics jako Uncle Marvel.
Na początek trochę historii
Dudley debiutował w komiksie w 1943 r. Przez zupełny przypadek poznał alter ego Mary Batson. Po tym odkryciu uznał, że zostanie nie tylko członkiem rodziny Marvela, ale także jej managerem egzekwującym zapłatę od ratowanych ludzi (żeby być uczciwą: po kilku stronach przemianował swoją firmę na organizację non-profit). Powiedział Mary, że jest jej wujkiem i tak jak ona posiada supermoce. W rzeczywistości było to kłamstwo i bohaterka szybko zorientowała się, iż rzekomy krewny ma strój podobny do jej, który nosi pod ubraniem, a nie rzeczywiste połączenie z czarodziejem.
Rysunek 1 i 2
O. Binder, M. Swayze, Mary Marvel Meets Her Uncle Marvel [w:] Wow Comics, vol. 1, #18, Fawcett Publications, Inc., 1943.
Uncle Marvel na dobre zagościł pośród rodzinki Kapitana Marvela. Był postacią humorystyczną, cały czas udającą, że ma niesamowite zdolności. Oczywiście reszta bohaterów z błyskawicą na piersi doskonale zdawała sobie sprawę z kłamstw „wujka”. Był on jednak tak sympatyczny, że nie mieli serca, aby go o tym poinformować.
Rysunek 3 i 4
Od góry: O. Binder, C. C. Beck, P. Costanza, The Marvel Family and Aunty Anti-Marvel [w:] The Marvel Family, vol. 1, #02, Fawcett Publications, Inc., 1946.; O. Binder, The Marvel Family Moves a Town!! [w:] The Marvel Family, vol. 1, #03, Fawcett Publications, Inc., 1946.
Jeżeli chcesz wiedzieć, dlaczego Shazam nazywał się kiedyś Kapitanem Marvelem i co chodzi z prawami do tej nazwy zapraszam do obejrzenia mojego ostatniego filmiku >>>>
The Power of Shazam!
W powieści graficznej The Power of Shazam! Dudley jest przedstawiony czytelnikowi jako woźny pracujący w szkole, do której uczęszcza Billy. Czy raczej „uczęszczał”, bo przez zamieszanie z czarodziejem i supermocami nie pojawił się tam przez kilka dni. Chłopak wpadł przez przypadek na woźnego, a ten zaniepokojony jego absencją postanowił osobiście odprowadzić Billy’ego do szkoły.
Rysunek 5
J. Ordway, The Power of Shazam! (graphic novel), DC Comics, 1994.
Seria
W serii The power of SHAZAM! zmartwiony nieobecnościami Billy’ego Dudley, przeprowadził własne śledztwo. Mężczyzna, podając się za wujka chłopaka, odkrył, że ten mieszka zupełnie sam. Nie zgłosił jednak tego faktu nikomu, a nawet nadstawił karku, aby usprawiedliwić przed dyrektorką kolejne spóźnienie nastolatka.
Rysunek 6 i 7
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #01, DC Comics, 1995.
Mężczyzna chciał zamienić kilka słów o sytuacji rodzinnej chłopaka z samym zainteresowanym. Niestety tuż przed rozpoczęciem rozmowy Dudley dostał ataku serca. Szczęśliwie Kapitan Marvel dostarczył woźnego do szpitala na czas. Podczas wspólnego lotu, na pół przytomny Dudley nazwał bohatera „Billym”, więc ten był pewien, że mężczyzna odkrył jego tajną tożsamość i to właśnie o tym chciał porozmawiać.
Rysunek 8
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #01, DC Comics, 1995.
Po wyjściu ze szpitala Dudley zrobił zakupy spożywcze dla samodzielnie mieszkającego młodzieńca i postanowił poinformować go, że nikomu nie zgłosi faktu, iż chłopakiem nikt się nie zajmuje. Billy jednak opatrzenie zrozumiał słowa mężczyzny i przypadkowo przyznał mu się do bycia Kapitanem Marvelem. Dudley obiecał dochować także tego sekretu, a nawet zaproponował mieszkanie u siebie, ale Billy odmówił.
Rysunek 8
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #04, DC Comics, 1995.
Zwróćmy teraz uwagę na tygryska, którego w rękach trzyma Billy. Kiedy chłopak był sam w mieszkaniu, pluszak na chwilę zmienił się w prawdziwego tygrysa i poprosił, aby nastolatek dał go swojej siostrze. Kiedy maskotka trafiła w ręce Mary, ponownie zaczęła wyglądać jak antropomorficzne zwierzę i poleciła dziewczynie wypowiedzenie słowa „Shazam!”. Tak właśnie w Fawcett City pojawiła się superbohaterka o pseudonimie… Kapitan Marvel.
Rysunek 10 i 11
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #04, DC Comics, 1995.
Później Tawky Tawny (bo tak zwała się ta dziwna zabawka) pomógł bohaterom kilka razy. Co jednak istotne: tylko oni widzieli go jako wielkiego tygrysa – dla całej reszty świata wyglądał jak zwyczajny pluszak. Kiedy zbierał on całą rodzinę Marvela, aby ta pomogła uprowadzonemu czarodziejowi, zwrócił się także do Dudleya. Mężczyzna zabrał Tawky’ego na kielicha, aby ten spokojnie mógł opowiedzieć mu, w czym leży problem. Większość osób przebywająca w barze patrzyła z politowaniem na mężczyznę pijącego z pluszowym tygrysem.
Rysunek 12
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #10, DC Comics, 1995.
Po rozmowie Tawkym Dudley ruszył na pomoc Mary. Dziewczyna szybko zwróciła uwagę, że mężczyzna pił wcześniej alkohol. Była to pierwsza taka sytuacja w komiksowej karierze tej postaci, ale jak zaraz się przekonacie: nie ostatnia.
Rysunek 13
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #10, DC Comics, 1995.
Niedługo po tym wydarzeniu Fawcett City zostało zaatakowane przez potwory. Dawny przyjaciel Shazama* żeby pomóc w zbliżającej się walce, postanowił powiększyć rodzinę Kapitana Marvela o dwóch nowych członków. Sprawił, że Tawky Tawny ze zjawy widzianej przez niektórych ludzi zmienił się w prawdziwe… zwierzę (?), a z kolei Dudley otrzymał supermoce i wyglądał jak Uncle Marvel ze starych komiksów (chociaż niestety nikt nie nazwał go tym pseudonimem). Podczas walki mężczyzna marudził, że ma kaca i musi iść… zwymiotować. Jeszcze podczas starcia tygrys wyraził chęć pozostania istotą z krwi i kości, natomiast woźny jak najszybciej chciał pozbyć się nadludzkich umiejętności.
*To właśnie jego ukochaną prawie nagą widział Kapitan Marvel, kiedy przelatywał przez budynek. Pisałam o tym w poprzednim tekście.
Rysunki 14-17
J. Ordway, P. Krause, C. Swan, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #11, DC Comics, 1996.
Dudley od samego początku czuł, że nie pasuje do niezwykłej rodziny Kapitana Marvela. Bohaterowie szybko wyprowadzili go z błędu, pomimo to podtrzymał swoją wcześniejszą deklarację: po uratowaniu świata chciał pozbyć się supermocy. Kiedy w końcu bohaterowie zwyciężyli nad przeważającymi siłami zła, Dudley zaproponował Tawky’emu, aby z nim zamieszkał.
Rysunki 18 i 19
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #12, DC Comics, 1996.
Nowy przyjaciel
Mężczyzna, przeczuwając, że świat nie jest gotowy na wielkiego, gadającego tygrysa, nakazał mu nie opuszczać mieszkania. Jednak jego nowy współlokator nudził się, więc postanowił zwiedzić miasto. Przejęty Dudley odnalazł Tawky’ego w barze, w którym kiedyś wspólnie pili. Tygrysa przestraszyli się wszyscy goście i szybko opuścili lokal. Przerażonego barmana przekonał do Tawky’ego Dudley, który poręczył za swojego przyjaciela. Łagodne usposobienie tygrysa i jego uprzejmość zrobiły resztę. Od tego czasu wspólne wyjścia na piwo stały się dla obojga normalną formą spędzania czasu i nikt nie dziwił się, że w pubie można spotkać osobliwe, mówiące zwierzę.
Rysunek 20
J. Ordway, G. Kane, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #14, DC Comics, 1996.
Jakiś czas później Tawky zaczął reklamować sos do BBQ. Miał z tego powodu wyrzuty sumienia, bo sam nie jadał mięsa. Dudley wspierał tygrysa, tłumacząc mu, że tak działają reklamy: nikt nie używa rzeczy, które poleca. Ten jeden spot telewizyjny był dla tygrysa pierwszym krokiem w stronę oszałamiającej medialnej kariery. Niestety jako celebryta miał mniej czasu na spotkania z Dudleyem. Do tego woźny rzadziej widywał Billy’ego, bo ten przeprowadził się do pobliskiego miasta po tym, jak adopcyjni rodzice Mary postanowili zająć się również jej bratem.
Rysunek 21
J. Ordway, P. Krause, M. Manley, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #21, DC Comics, 1996.
W życie Dudleya wkradła się samotność. Jakby tego było mało: na skutek zbiegu okoliczności dyrektorka szkoły, w której pracował, zaczęła podejrzewać go o alkoholizm i grozić zwolnieniem.
Rysunek 22
J. Ordway, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #28, DC Comics, 1997.
Otchłań nałogu
Chwilę po tym wydarzeniu Dudley zaczął widywać przerażającą postać. Nikt poza nim nie mógł jej zauważyć. Zachęcała ona bohatera do spożywania większej ilości alkoholu.
Rysunek 23
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #29, DC Comics, 1997.
Billy po przeprowadzce musiał zmienić szkołę. Mary chciała, aby brat zakolegował się z jej znajomymi. Chłopakowi nie przypadli oni do gustu, kiedy postanowili poznęcać się nad pijanym mężczyzną leżącym na szkolnym boisku. Billy stanął w jego obronie, a całość skończyła się bójką, w której udział wzięła także Mary, starając się ochronić brata. Niestety okazało się, że pijanym mężczyzną był Dudley.
Rysunek 24
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #30, DC Comics, 1997.
Woźny wyjaśnił swój stan nawiedzającym go demonem. Nie mogąc sobie z nim poradzić, szukał ulgi w alkoholu. Demon w końcu powiedział mu, w jakim celu przybył: zagroził, że zabije Dudleya, chyba że mężczyzna wskaże siedem osób, które ma zamordować zamiast niego. Pijany bohater, który nie do końca kontrolował swoje poczynania, wybrał m.in. dyrektorkę, która widząc woźnego pijanego, zwolniła go z pracy. Sanitariusze cudem odratowali kobietę, u której demon wywołał atak serca.
Rysunki 25 i 26
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #30, DC Comics, 1997.
Przerażony bohater poprosił Bill’ego i Mary o powstrzymanie demona przezd zabójstwem ludzi z podanej przez siebie listy. Była na niej m.in. była żona woźnego. Ten prawdopodobnie nadal coś do niej czuł, bo nakazał Kapitanowi Marvelowi, aby uratował „jego Audrey”. W przeszłości kobieta odeszła od Dudleya, aby wyjść za jego… najlepszego kumpla. Mimo to woźny nie wahał się, czy przeszkodzić demonowi w zabójstwie najgorszego (ex-)przyjaciela na kuli ziemskiej.
Rysunek 27
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #30, DC Comics, 1997.
Ostatnia pozycja z listy Dudleya wystawiła na poważny szwank jego przyjaźń z Kapitanem Marvelem. Woźny wskazał bowiem… Mary. W pijackim ciągu obwinił ją za przeprowadzkę Billy’ego, przez którą nie mógł widywać chłopaka tak często, jak wcześniej.
Rysunek 28
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #30, DC Comics, 1997.
Dudley pozbawiony przyjaciół i pracy postanowił… popełnić samobójstwo. Na szczęście Kapitan Marvel uratował mężczyznę, a także wybaczył mu jego postępowanie. Miał zresztą poważniejsze problemy: Shazam zniknął i ani Billy, ani Mary nie mogli powrócić do swoich poprzednich postaci. Do tego Tawky ponownie zaczął być duchem widzianym tylko przez ludzi mających związek z Kapitanem Marvelem.
Rysunek 29
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #30, DC Comics, 1997.
Niestety stan dwójki superbohaterów wpłynął na życie Dudleya. Kiedy opiekunowie nastolatków zgłosili ich zaginięcie, to właśnie na niego spadły podejrzenia: był ostatnią osobą, z którą widziano rodzeństwo. Dzieci ze szkoły zeznały, że zostawiły Billy’ego i Mary na boisku, razem z ich pijanym wujkiem. Pomimo że sam Kapitan Marvel poręczył za mężczyznę, policja nie chciała wypuścić go z aresztu. Wobec tego rodzeństwo superbohaterów przyznało się przyszywanym rodzicom, kim naprawdę są i poprosili ich, aby wstawili się za Dudleyem. Dopiero wtedy mężczyzna odzyskał wolność, jednak czuł, że jest ciężarem dla Kapitana Marvela. Wobec tych rozterek postanowił… iść się napić.
Rysunki 30 i 31
J. Ordway, P. Krause, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #31, DC Comics, 1997.
Przyjaciel rodziny
W dużo lepszym stanie widzimy Dudleya kilkanaście zeszytów później. Kiedy mężczyzna dowiedział się, że Billy i Mary leżą w ciężkim stanie w szpitalu, pognał ich odwiedzić. Zastępczy rodzice rodzeństwa potraktowali go jak członka rodziny. Dudley wspólnie z tygrysem postanowili dostać się do kryjówki Shazama i poprosić o uratowanie dzieciaków.
Rysunki 32 i 33
J. Ordway, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #43, DC Comics, 1998.
Przed pomocą swoim przyjaciołom nie powstrzymała ich nawet półnaga kobieta! A zupełnie poważnie: oboje bez chwili wahania postanowili poszukać rozwiązania problemów Billy’ego w strumieniu czasu. Plan był prosty: odnalezienie Kapitana Marvela z przyszłości, który wypowiedziałby magiczne słowo koło łóżka nastolatka. Piorun uderzyłby chorego i tym samym obudził ze śpiączki. Szkoda tylko, że zamiast Kapitana wyciągnęli ze strumienia czasu Czarnego Adama.
Rysunek 34
J. Ordway, D. Giordano, G. Whitmore, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #44, DC Comics, 1998.
Podsumowanie
Dudley jako postać komiksowa przeszedł długą drogę. Zaczynał jako żart, humorystyczny bohater nieświadomy swojej śmieszności. W latach 90′ jego historia została odświeżona i stała się bardziej dramatyczna. To, co jednak się nie zmieniło to jego miłość i oddanie dla rodziny Kapitana Marvela. Pomimo tego, że mężczyzna nie miał na stałe żadnych supermocy, zapracował sobie na miejsce pośród superbohaterów z Fawcett City. Nic dziwnego, że w zeszycie kończącym serię Ordwaya stoi dumnie koło Billy’ego, a później jest zaproszony na przyjęcie organizowane przez opiekunów chłopaka i jego siostry. I tylko trochę mi szkoda, że nikt nie nazwał go „Wujkiem Marvelem”.
Rysunek 35
J. Ordway, J. Costanza, The Power of SHAZAM!, vol. 1, #47, DC Comics, 1999.
Pisała: M. Chudziak (Blue Bird)