Kiedy za oknem ponad 30 stopni Celsjusza łatwo wczuć się w klimat słonecznej Portugalii. Nagrzane budynki, wieczory przynoszące odrobinę chłodu i błękitne niebo. Brzmi sielankowo? Lizbona w 1938 roku jedynie sprawiała wrażenie raju na Ziemi.
Do Europy zbliżało się widmo II wojny światowej. W Portugalii Salazar umacniał swoją władzę, wprowadzono cenzurę, policja biła problematyczne jednostki w biały dzień na środku ulicy. W takim świecie żyje redaktor Pereira, który zdaje się dystansować od wszystkiego, co dotyczy polityki. Pracując w gazecie, zajmuje się dodatkiem kulturalnym i przymyka oczy na sprawy, które nie dotyczą literatury i wspomnień dawno minionego szczęścia. Wie, że jakakolwiek próba wyrażenia dezaprobaty skazana jest na porażkę i dotkliwą sankcję, więc nauczył się ignorować niepokojące wydarzenia. Jednak na jego drodze los postawił młodych ludzi próbujących podjąć walkę z systemem. W tytułowym bohaterze zacznie kiełkować chęć pomocy buntownikom, którą będzie próbował zdusić w zarodku. Czy jednak inteligentny, wykształcony człowiek da radę wmawiać sobie, że wszystko jest w porządku w nieskończoność?
Twierdzi Perira to opowieść o tym, jak w jednostce rodzi się bunt przeciwko dyktaturze. Na szali z jednej strony leży wygodne uporządkowane życie, a z drugiej zasady moralne i szacunek do samego siebie. Gorąca Lizbona przestaje być schronieniem, a staje się duszną pułapką. Pereira musi podjąć najważniejszą decyzję w życiu: czy porzucić swoje wspomnienia i zawalczyć o niepewną przyszłość?
Ilustracje Gomonta oczarowują lekkością. Potrafi on zaledwie przy użyciu zarysu sylwetki pokazać taniec zakochanych, czy wewnętrzny konflikt bohatera. Jako że część scen rozgrywa się w głowie Pereiry to takie sceny, jak kłócące się osobowości nie dziwią. Niektóre z dymków nie są wypełnione tekstem, ale obrazami. Trafnie opisują one samopoczucie i nastawienie bohatera do wydarzeń i innych postaci. Do tego należy dodać piękne kolorowanie. Ciepłe barwy nawet na moment nie dadzą nam zapomnieć, gdzie rozgrywa się akcja. Momentami schematyczne, ale zawsze bardzo ekspresywne rysunki sprawią, że nie oderwiecie wzroku od kartek komiksu.
Nie spodziewałam się, że adaptacja thrillera politycznego rozgrywającego się w latach 40’ ubiegłego wieku może wywrzeć na mnie takie wrażenie. Główny bohater to poczciwy człowiek, którego polubiłam od pierwszych stron. Przyjęcie jego perspektywy – mężczyzny w średnim wieku, który lata świetności ma za sobą, nadaje opowieści autentyczności. Łatwo wyobrazić sobie jak bezsilny czuje się bohater w stosunku do wielkiego, złego systemu. Wie doskonale, że jednostka nie ma szans w starciu z władzą i to nakazuje mu nie wychylać się za bardzo. Jednak ideały i zwykła ludzka przyzwoitość uwierają mocniej, niż strach przed nagłymi zmianami i karą. Która z tych postaw wygra? Sprawdźcie sami, bo naprawdę warto.
Twierdzi Pereira
Scenariusz: Pierre-Henry Gomont na podstawie powieści Antonia Tabucchiego
Rysunki: Pierre-Henry Gomont
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Liczba stron: 160
Format: 20,75 x 28,0 cm
Oprawa: twarda
Papier: offset
Druk: kolor
ISBN 978-83-65938-13-8
Premiera: 22 maja 2018
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)