Biblioteka Uniwersytecka po raz kolejny udowodniła, że nie jest nudnym miejscem, gdzie bezwzględnie należy zachować ciszę. 17 września z okazji Dnia Batmana gmach przy ulicy Ratajczaka zamienił się w bat-jaskinię, wypełnioną komiksowymi gadżetami i tłumem miłośników Mrocznego Rycerza.
Duszą każdej biblioteki są jej zasoby, a Bibliotekę Uniwersytecką tak wyjątkową czyni zbiór ponad 10 tysięcy komiksów, które czekały na czytelników. Ustawione na wysokich regałach wywierały niemałe wrażenie – w końcu można było podziwiać wszystkie tomy zbierane przez długie lata. Było to możliwe, ponieważ przy okazji świętowania dnia Batmana otwarta została Czytelnia Nova, w której znajdują się nie tylko komiksy (polsko i anglojęzyczne), ale także opracowania komiksowe. Ten raj dla wszystkich geeków szybko zapełnił się gośćmi, pamiętajmy jednak, że nie jest dostępny od święta, ale na co dzień! Ja będę tam częstym gościem w trakcie roku akademickiego.
Podczas wydarzenia można było poszerzyć swoją bat-wiedzę, odwiedzając jedną z dwóch sal prelekcyjnych. Miałam przyjemność nie tylko posłuchać o swoim ulubionym bohaterze, ale także sama przeprowadziłam dwa wykłady. Chciałabym podziękować słuchaczom za obecność oraz organizatorom za dostosowanie sal i szybką reakcję na usterki. Wygłaszając prelekcje na konwentach, nauczyłam się, że jeśli pan techniczny ma przyjść za 5 minut, to przyjdzie za 35, tu faktycznie uratowano nagłośnienie chwilę po zgłoszeniu. Nie obyło się bez konkursu z komiksowymi nagrodami (bo co za wydarzenie w BU bez konkursu?). Aż dziesięciu najlepszych uczestników odeszło do domów bogatszych o kilka ciężkich tomisk #gratulujemy.
Co jeszcze czekało na gości? Sklepy z komiksową ofertą: każdy znalazł coś dla siebie – po angielsku, po polsku, o superbohaterach lub bez nich. Także najmłodsi nie narzekali na nudę, mogli poczytać pozycje dostosowane do ich wieku oraz wziąć udział w zabawach zorganizowanych w kąciku dziecięcym, którego pilnował… sam(a?) Joker. Miło było obserwować, jak młodzi adepci komiksu z przejęciem odpowiadają na pytania podczas prelekcji, ściskają w rączkach swoje pierwsze komiksy czy figurki ulubionych postaci. Olbrzymi szacunek dla rodziców, którzy postanowili zabrać swoje pociechy do Biblioteki.
Na koniec mój ulubiony punkt każdej imprezy komiksowej, czyli cosplayerzy. Z oczywistych względów królowały postaci z DC, uświetniały całą imprezę i chętnie pozowały do zdjęć, zarówno z najmłodszymi, jak i troszkę starszymi uczestnikami.
Biblioteka po raz kolejny udowodniła, że wie jak organizować wydarzenia, na których każdy znajdzie coś dla siebie. Atmosfera radosnego pikniku, uczestnicy w każdym wieku i wiele atrakcji sprawiło, że na długo zapamiętam datę 17 września. Jeszcze raz dziękuję za wspólną zabawę, zarówno gościom, jak i organizatorom.
Relacjonowała: M. Chudziak (Blue Bird) Na obrazku wyróżniającym: Monika i Kasia z Januszy Kospleju
Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com