Jon Kent jest innym Supermanem, niż jego tata. Nie tylko chce angażować się w sprawy politycznie trudne, ale uważa to za swój obowiązek. Oczekiwania wobec niego zawsze były wysokie, ale teraz są dodatkowo obciążające. Trudno nosić ciężar roli, która mu przypadła i być porównywanym do niedoścignionego wzoru. Na szczęście chłopak może liczyć na wsparcie swoich przyjaciół i rodziny.

Już na samym początku albumu uwagę Jona zwraca problem globalnego ocieplenia. Jest to niewątpliwie ważną sprawą, którą światowi potentaci nie chcą się zajmować. Jednym z nich jest Lex Luthor, który ma ochotę na rozmowę z nowym Supermanem. Clark przestrzegał syna przed kontaktami ze swoim najsprytniejszym przeciwnikiem. Jak młodzieniec poradzi sobie z wyrachowanym złoczyńcą? Trudno pozbyć się wrażenia, że gdy Lex pozornie przegrywa, to jest to część jakiegoś skomplikowanego planu.

Gamorra to niebezpieczne miejsce

Przywódca tego kraju ma swoje własne pomysły dotyczące metaludzi. Wyniki eksperymentów, jakie na nich prowadził, mogliśmy poznać już w tomie Suicide Squad – Zła krew. Dyktator Gamorry jednocześnie zdaje się dbać o swój PR i demonstruje światu własną drużynę herosów, która ma być dużo lepsza niż jakaś Liga Sprawiedliwości. Plan jest całkiem prosty: zdyskredytować Supermana w oczach ludzi i ukazać siebie, jako nowego zbawcę ludzkości. Na pewno jest kilka krajów i korporacji, które chętnie zakupiłby własnych superbohaterów.

Jon nie musi sam walczyć ze wszystkimi problemami. Jak zawsze wspiera go mama, gotowa rzucić się nawet na Lexa Luthora, aby pomóc swojemu dziecku. Jay również wspiera chłopaka, nie tylko dodając mu otuchy, ale również przedstawiając światu prawdę o działaniach mężczyzny ze stali. Wszystko to ładnie dopełnia Dick Grayson, który jako bardziej doświadczony bohater stara się służyć radą i pomocą. Taylor pisze Nightwinga tak samo lekko i zabawnie, jak w głównej jego serii, więc jeśli jesteście jej fanami to i tu się nie zawiedziecie. Pierwszy z Robinów ma rolę starszego brata i w niej zawsze świetnie się odnajdywał.

Superman Syn Kal-Ela tom 2 to bardzo fajny i wciągający komiks. Jon mierzy się z potężnymi przeciwnikami, ale także bardzo przyziemnymi sprawami. Stara się w tych niezwykłych okolicznościach wieść normalne życie i spędzać trochę czasu z ukochanym. Na pewno nie pomaga mu, że cały świat zna jego tajną tożsamość. Z drugiej strony ma na barkach całe miasto, a w szerszej perspektywie i planetę. Nie może ocalić wszystkich, mimo to zadręcza się każdym, którego nie udało się uratować. Pomimo młodego wieku i krótkiego stażu superbohaterskiego robi co może by… być dobrym człowiekiem. Brzmi to dość pompatycznie, ale całość wypada zaskakująco lekko, jak w prawie każdym komiksie od Toma Taylora.

Superman Syn Kal-Ela tom 2 – Przebudzenie

Scenarzysta: Tom Taylor
Ilustrator: Bruno Redondo, Steve Pugh, Cian Tormey
Tłumacz: Jakub Syty
Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 168
Wymiary: 16.7×25.5cm
Cena okładkowa: 59,99 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)