Tytułowe meshi to nic innego jak ryż, będący podstawą wielu japońskich dań. Jeżeli podobnie, jak ja jesteście fanami dalekowschodnich smaków, to pewnie spotkaliście się już z tym pojęciem. Walka Supermana z białymi ziarenkami odbędzie się oczywiście na talerzu, bo Clark odkryje niesamowity świat japońskich fast foodów.
Jeżeli potrafiłabym latać z naddźwiękową prędkością, to pewnie odwiedzałabym różne kraje i próbowała ich lokalnej kuchni. Wydaje się to dobry pomysł na spędzanie wolnego czasu i w końcu Superman wpadł na coś podobnego! Przecież walka ze złem męczy i należałoby od czasu do czasu uzupełnić zapasy energii. Pewnego razu wielkie starcie odbyło się w Japonii, więc to właśnie tam superbohater postanowił się posilić. I całkowicie zakochał się w tym, co dostał na talerzu, ale myślę, że nikogo to nie zaskakuje. Dla Amerykanina to musiała być spora rewolucja smakowa.
Komiks, którego nie powinniście czytać na głodniaka
Superman odwiedza różne restauracje i rozwodzi się nad daniami i smakami. Nie są to wymyślne miejsca, ale zwykłe jadłodajnie, które są cenowo atrakcyjne. Bohater używa ciekawych przypraw i dodatków, aby jak najlepiej poznać różne warianty smakowe. W tle zarysowuje się trochę superbohaterskiej fabuły, ale najczęściej rozwiązaniem problemu jest wspólny lunch. Superman zabiera Batmana do Japonii, aby pokazać mu swoją ulubioną knajpkę. Innym razem spotyka w lokalu Aquamana, który radośnie konwersuje z sushi (tak, z martwymi rybami też potrafi rozmawiać). Czy posiłek nie smakuje jeszcze lepiej w wyborowym towarzystwie?
Opisy jedzenia i jego wygląd są doprawdy imponujące. Spodziewałam się najbardziej znanych dań, jak sushi, czy ramen, ale tom ma do zaoferowania o wiele więcej. Pewnie za jakiś czas wrócę do niego i postaram się znaleźć przepisy na niektóre przysmaki. Nie jest to zachodnie wyobrażenie o kuchni Japonii, ale faktyczna sytuacja w kraju, za sprawą scenarzysty: Satoshie’ego Miyagawy. Odpowiadał on również za mangę Joker Operacja Specjalna, gdzie również bawił się absurdalnym poczuciem humoru.
Superman kontra Meshi tom 1 skupia się bardziej na jedzeniu, niż na fabule, co może być słabą lub mocną stroną — w zależności od tego, czego szukacie. Ja pomimo całej mojej miłości do udonu, wolę jednak czytać o Jokerze wychowującym małe dziecko, bo przynajmniej nie ściska mnie od tego z głodu. Przygody Supermana w Japonii są po prostu oglądaniem, jak ktoś je pyszne rzeczy. Zabawne pomysły czają się gdzieś pod powierzchnią, ale nie mają dostatecznie dużo miejsca, aby wybrzmieć. A szkoda, bo większy balans w serii pomiędzy posiłkami, a „zwyczajną” superbohaterską fabułą, mógłby wyjść serii na dobre.
Superman kontra Meshi tom 1
Scenarzysta: Satoshi Miyagawa
Ilustrator: Kai Kitagou
Tłumacz: Paweł Dybała
Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 160
Wymiary: 14.8×21.0cm
Cena okładkowa: 32,99 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)