Snow Blind

Nasi rodzice kiedyś byli młodzi i robili rzeczy, do jakich zapewne nigdy nie przyznają się na urodzinach u babci. Wiem, że to szalony pomysł, ale ich życie mogło być dawniej bardzo ekscytujące. Co, jeżeli zamiast szalonych przygód skrywa mroczną tajemnicę? O tym właśnie przekona się główny bohater Snow Blind.

Snow Blind okładkaTeddy, bo tak zwie się młody chłopak, któremu towarzyszymy przez cały komiks, mieszka z rodzicami na Alasce. Jak każdy nastolatek na problem w dogadaniu się ze swoją najbliższą rodziną. Ojciec chłopaka niepokoi się, że jego jedyny syn woli siedzieć samotnie z książką, niż spotykać się z rówieśnikami. Teddy przynajmniej od czasu do czasu powinien upić się z kolegami albo chociaż spróbować umówić się z którąś z koleżanek. Tak przynajmniej widzi to ojciec protagonisty. Ten postanawia zabawić się kosztem ojczulka i publikuje w Internecie kompromitujące mężczyznę zdjęcie. Od tego momentu spokojne, a nawet nudne życie rodziny zmieni się o 180 stopni.

Stare brudy wypływają na powierzchnię

To, że rodzice Teddy’ego coś ukrywają, jest oczywiste. Dziwne zachowanie i obecność policji w domu nie wróżą nic dobrego. Niestety nikt nie chce wyjaśnić chłopakowi, co właściwie się dzieje. Wobec milczenia rodziny Teddy rozpoczyna własne śledztwo, którego wyniki mogą bezpowrotnie zniszczyć jego uporządkowany świat. Dążenie do rozwikłania zagadki staje się niemal obsesyjne, młody chłopak nie cofnie się przed wyprawą do najbardziej szemranych miejsc, byle tylko odkryć prawdę.

Za oprawę graficzną albumu odpowiadał Tyler Jankins. Jego rysunki nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale za to kolorowanie… Artysta sięgnął po akwarele i zdecydowanie potrafi się nimi posługiwać. Niektóre kadry wypełnione są całkowicie kolorem, kiedy z innych farby się wylewają. Pozornie niedbałe ruchy pędzelka wychodzące poza ramki kadru pogłębiają go. Czytelnik widzi w komiksie tylko wycinek świata, ale może domyślić się, że woda, czy śnieg nie są jedynie w tym małym fragmencie. W dzikich i zimnych asach Alaski prawdopodobnie rzeki ciągną się w nieskończoność. Dokładnie to obrazują farbki uciekające z kadru. Same kolory są przytłumione, co świetnie pasuje do stylistyki miejsca, w którym rozgrywa się fabuła. Warto tu także pochwalić, że komiksu nie wydano na kredowym papierze, który mógłby zepsuć barwy, zbytnio je wyjaskrawiając.

Snow Blind przykładowa strona

Pozostaje mi ogólna ocena tomu. Czyta się go szybko i przyjemnie, ot idealny album, kiedy czekacie u lekarza na szczepienie (tak, ja właśnie w takich okolicznościach zapoznałam się z komiksem). Trudno jednak mówić, że jest on zaskakujący. Od samego początku podejrzewałam, że rodzice Teddy’ego wplątani są w cos paskudnego, a zmuszeni wytłumaczyć chłopakowi co się dzieje skłamią. Odkrycie ich historii zdziwiło tylko protagonistę. Ja otrzymałam dokładnie to, na co liczyłam od pierwszych stron.

Snow Blind

Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Ilustrator: Tyler Jenkins
Liczba stron: 112
Format: 184 × 286 mm
Oprawa: twarda
Data wydania: 9 października 2019
Cena okładkowa: 54,00 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)