W pierwszym tomie Raz i na zawsze poznaliśmy Duncana i jego niezwykłą babcię. Kto mógł wiedzieć, że duet ten stanie oko w oko z najstraszliwszymi paskudztwami? Młody mężczyzna odkrył, czym zajmowała się jego rodzina od pokoleń: eliminacją legendarnych stworów, które co jakiś czas nawiedzały angielską ziemię. Duncan zmierzył się z dziwną, wynaturzoną wersją króla Artura i zadbał, by ten nie postawił nogi w realnym świecie. Nie jest to jednak koniec kłopotów z mitycznym władcą…
Sam król jest niebezpiecznym przeciwnikiem, ale teraz na jego dworze pojawił się kolejny potężny gracz: Merlin. Mężczyzna ma swoje plany i zdaje się świetnie poruszać po arturiańskich opowieściach. Znając je wie, jak nasłać bohatera na Duncana i co wiąże się ze zwycięstwem protagonisty. Historia zostaje zmieniona i pociąga to za sobą niezbyt miłe konsekwencje. Na szczęście główny bohater cały czas może liczyć na pomoc swojej babci, nawet pomimo tego, że ich stosunki są… napięte.
Zdrada zawsze pozostawia po sobie ślad
Bridgette świadomie kształtowała swojego wnuka na rycerza, aby ten był gotowy przejąć pałeczkę ratowania świata w razie kłopotów. Nic dziwnego, że ten ma uraz do takiego wieloletniego programowania. Rodzinna drama nie kończy się jednak tutaj i ciągnie przez całe pokolenia! Matka mężczyzny i jego przyrodni brat jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Oboje cały czas szukają swojego miejsca u boku króla Artura. Kogo jest w stanie poświęcić Mary w pogoni za swoimi celami? Czego ona tak właściwie chce?
Fabuła to idealnie połączenie trudnych relacji i prostej nawalanki. Nawet podczas siekania stworów różnej maści bohaterowie przekomarzają się i mają ciekawe interakcji, więc czyta się to bardzo przyjemnie. Jakby tego było mało rysunki Dana Mory to nadal arcydzieło. Szybkie i krwawe sceny walki wyglądają równie dobrze, co rodzinne kłótnie wypełnione gniewem i żalem. Do tego obłędnie pasują kolory Tamary Bonvillain: są bardzo mocne i wyraziste. Straszne potwory kontrastują z różowym niebem czy filetowym deszczem. Wizualnie komiks bardzo przypadł mi do gustu. Styl i kolory świetnie pasują do opowiadanej historii.
Raz i na zawsze tom 2 jest wolniej opowiadaną historią niż poprzedni album. Kiedy pierwsza część stanowi zamkniętą całość, to ta musi dostać kontynuację. Nawet jeżeli bohaterowie wychodzą obronną ręką, to za chwilę uderza w nich coś jeszcze groźniejszego od poprzedniego potwora, więc fabuła trzyma w napięciu cały czas. Pojawienie się nowego gracza może bardzo mocno wpłynąć na rozgrywkę. Świat opowieści próbuje kształtować naszą rzeczywistość i utrudnić pracę Duncana, jak to tylko możliwe. Czy mężczyzna ma szansę na wygraną? Sprawdzę kolejny tom, aby się przekonać.
Raz i na zawsze tom 2 – Staroangielski
Scenariusz: Kieron Gillen
Rysunki: Dan Mora
Liczba stron: 160
Format: 170 × 260 mm
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 59,60 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)