Porcelana. Dość niezwykły tytuł, jak na komiks i tylko dlatego zwróciłam na niego uwagę. Zastanawiało mnie czego metaforą będzie biała ceramika, bo przywodzi mi na myśl coś kruchego, ale również cennego. Nawet rzez myśl mi nie przeszło, że porcelana występująca w komiksie, będzie dosłownie porcelaną. Ale od początku…
Życie w świecie przedstawionym w albumie nie należy do najprostszych. Dzieci z biednych rodzin, pozbawione opieki biegają samopas po mieście, starając się zdobyć coś do jedzenia. Kradzież jednak jest surowo zakazana i złodziejaszki kończą na szubienicy, nawet pomimo tego, że są dziećmi. Historia skupia się na jednej dziewczynce należącej do młodocianego gangu. Dostaje ona za zadanie włamać się do bogatego domu kogoś, kogo na ulicy zwą czarnoksiężnikiem. Nie wiadomo czym mężczyzna się zajmuje, ani skąd ma niezliczone bogactwa. Mówi się, że nikt, kto przeszedł przez mur okalający jego dom, nigdy nie powrócił.
Zastraszona przez „koleżankę”, głodna i zziębnięta dziewczyna nie ma wyjścia. Musi podjąć się próby włamania. Oczywiście nie może ona skończyć się powodzeniem, ale sprawia, że bohaterka poznaje ekscentrycznego bogacza mieszkającego samotnie w wielkim domostwie. Na skutek kaprysu, jaki może mieć tylko ktoś niezwykle majętny, protagonistka zostaje protegowaną mężczyzny. Rezolutna dziewczyna wprowadza w jego życie sporo radości i światła, zastępując mu córkę, której nigdy nie miał. Jej obecność nie może jednak przyćmić mrocznego sekretu, jaki skrywa się za nieruchomymi twarzami porcelanowych służących.
Rysunki w albumie zachwycają od samego początku
Chris Wildgoose stworzył fascynujący, magiczny świat zamknięty w domu bogacza. Kontrast pomiędzy zimnymi brukowanymi uliczkami, po jakich na początku szwendała się bohaterka, a jej nowym domem jest olbrzymi. Sam projekt postaci również robi wrażenie. Dziewczynka to smukła, drobna postać, kiedy jej dobrodziej to olbrzymi, silny mężczyzna. Początkowo może przestraszyć, jednak im lepiej go poznajemy, tym wyraźniej widać, że ten wielki jak niedźwiedź osobnik skrywa w sobie dużo bólu i zgorzknienia.
Porcelana tom 1 zaczyna się bardzo obiecująco. Kiedy sekret domniemanego czarodzieja wychodzi na jaw, to główna bohaterka jest nim, całkiem słusznie, przerażona. W finałowych scenach okazuje się jednak, że to, co moralnie wątpliwe pociąga za sobą dalej idące konsekwencje, niż mogłoby się początkowo wydawać. I właśnie to było dla mnie najbardziej interesujące, ale… jest zupełnie przemilczane. Po punkcie kulminacyjnym liczyłam na jakąś refleksje, a dostałam po prostu zakończenie. Co więcej, nie jest to optymistyczny koniec, krzywdy nie zostały naprawione, a nawet są kontynuowane rękami kogoś innego. Chyba najbardziej dosadne są tutaj słowa protagonistki: „nie obchodzi mnie, co zrobił. Dla mnie był dobry.” I na tym niestety kończą się jej przemyślenia. A szkoda. Wyczuwam sporo zmarnowanego potencjału.
Zobacz recenzję drugiego tomu Porcelany >>>>
Porcelana tom 1: Dziewczynka
Scenariusz: Benjamin Read
Rysunki: Chris Wildgoose
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Data wydania: 04.03.2020 r.
ISBN: 978-83-8110-932-1
Oprawa: twarda
Ilość stron: 112
Format: 215×280
Cena: 55,00 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)