Elijah odzyskał już większość swojej cennej pamięci. Nadal niektóre miejsca to białe plamy wymagające wypełnienia, ale dzięki nim bohater wie, czego musi poszukiwać. Przecież nie bez powodu nie przypomniał sobie wszystkiego. Uzbrojony w potencjał, jaki ma tak potężna organizacja, jak Planetary rusza zaatakować ludzi, którzy stoją za zamieszaniem w jego głowie.
Czwórka będąca głównymi antagonistami serii faktycznie ma się czego obawiać. Elijah przekonany, że złoczyńcy świetnie orientują się, jaki ma on sposób myślenia i schematy działania, zaczyna zachowywać się nieszablonowo. Tym samym wprowadza w konsternację swoich współpracowników, którzy nie rozumieją, co stało się z ich szefem. Oszalał? Zaczął dążyć do celu za wszelką cenę? Czego im nie mówi?
Kolejne okruszki prawdy
Gdzieś pomiędzy kolejnymi akcjami mającymi zaszkodzić Czwórce scenarzysta umiejętnie wplata wątki, jakie wydarzyły się w przeszłości. Poznajemy pierwszą miłość Elijaha, smutną przeszłość Bębniarza czy jedno z bardziej lekkomyślnych (i już martwych) dzieci stulecia. Wszystko to tłumaczy, dlaczego głowni bohaterowie zachowują się w określony sposób i pogłębia ich sylwetkę. Śledzenie przeszłości było równie interesujące co podążanie za współczesnością.
Ponownie za rysunki w serii odpowiadał John Cassaday i tak, jak przy pierwszym tomie wykonał kawał dobrej roboty. Świetnie idzie mu oddawanie szalonych wizji scenarzysty. Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałyby stroje astronautów, gdyby ci zostali wystrzeleni w kosmos pod koniec XIX wieku? A może kiedyś zaprzątaliście sobie głowę wyglądem „superobiektów informacyjnych istniejących poza historią”? W obu wypadkach musicie zobaczyć prace Cassadaya.
Smaczek dla fanów DC Comics
Niesamowicie zdziwiły mnie komiksy wprost opisujące pewną wersję superbohaterskiego świata DC. W poprzednim albumie scenarzysta subtelnie wykorzystywał wątki znanych herosów, aby pokazać dlaczego, w jego świecie ich istnienie byłoby niemożliwe. Planetary/JLA: Terra Occulta wprost ukazuje, co by było, gdyby Planetary panoszyło się na Ziemi superbohaterów. Oj… ci drudzy nie mieliby łatwego życia. W kolejnym zeszycie protagoniści przenoszą się w różne wersje Gotham City i w każdej spotykają Batmana. W jednym ze światów jest on wyciągnięty żywcem z lat 70’, a w innym z serialu z Adamem Westem. Bardzo lubię zabawę w rozpoznawanie, do jakiej epoki nawiązuje w danej chwili twórca, więc byłam zachwycona.
Planetary tom 2 trzyma równie wysoki poziom, co pierwsza część serii. Lektura to czysta przyjemność, a dziwne pomysły Ellisa nie są na tyle odklejone od rzeczywistości, aby pozostawić czytelnika zagubionego. Jego powieść jest bardzo przemyślana i spójna pomimo całej ferii nietypowych zwrotów akcji. Jeżeli podobał się wam pierwszy tom, to od drugiego także nie będzie wam łatwo się oderwać. Poukładana w logiczny sposób dziwność to dokładnie to, czego potrzebowałam, by nieco odpocząć od trykociarskich komiksów.
Planetary tom 2
Scenarzysta: Warren Ellis
Ilustrator: Cassaday John
Tłumacz: Paulina Braiter
Typ oprawy: twarda z obwolutą
Liczba stron: 440
Wymiary: 18.0×27.5cm
EAN: 9788328141674
Cena okładkowa: 129,99 zł
Przeczytała oczami i zrecenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)