Są tacy autorzy, po których komiksy sięgnę zawsze i Tom Taylor należy do tego zacnego grona. Pamiętam, jak ogłaszał w swoich mediach społecznościowych, że zacznie pisać solową serię Nightwinga. Dick Grayson był wtedy po paskudnej amnezji i jego przygody wołały o pomstę do nieba. Jak Taylorowi udało się przywrócić postać na dobre tory?
Do Bludhaven przybywa Barbara Gordon, aby wykonać testament Alfreda i przekazać znaczne środki finansowe Dickowi. Ten na szczęście jest już całkowicie „wyleczony” z utraty pamięci i wesoło pomyka po mieście w swoich czarno-niebieskich rajstopkach. Informacja o nieoczekiwanym zastrzyku gotówki może zaskoczyć każdego, ale kiedy w grę wchodzą miliony, to trzeba poważnie zastanowić się co zrobić z taką kwotą. Ostatecznie nie tylko Nightwing może pomóc miastu, a sam Dick Grayson stanie przed kamerami z obiecującym programem pomocy najuboższym.
Nie każdemu podoba się miłosierdzie
Miasto określane siostrzanym w stosunku do Gotham nie może być pozbawionym przemocy miejscem. Całym Bludhaven trzęsie dość klasyczny przeciwnik Nightwinga – Blockbuster. Ma w swojej kieszeni policję i władze miasta, więc jego przestępcze działania nie spotykają się z żadnymi konsekwencjami. Nie podoba mu się, że w mieście pojawił się nowy majętny gracz, który swoimi ruchami może zaszkodzić jego interesom. Nie tylko Nightwing jest na celowniku przestępcy, ale przede wszystkim Dick Grayson. Przez to protagonista jest pod ostrzałem całą dobę, nieważne czy ma na twarzy maskę.
Historia na szczęście nie rozgrywa się w próżni. W wielu solowych seriach kiedy bohater traci przytomność, to po obudzeniu może mieć wątłą nadzieję, że uda mu się uciec. Nightwing nigdy nie jest sam! Kiedy zostaje schwytany wielka grupa herosów zmierza do Bludhaven, by ocalić przyjaciela. Tom Taylor rozumie stosunki międzyludzkie, postaci i ich historię. Poza Dickiem w tomie spotykamy również Barbarę Gordon, Wally’ego Westa, czy Jasona Todda. Interakcje między nimi są miodem na moje serce. Nazywanie Robinów braćmi, a Tytanów przyjaciółmi to to co oczekuję od komiksów z Nightwingiem.
Rysunki w tomie to arcydzieło superbohaterszczyzny. Nie sądziłam, że przygody trykotów mogą wyglądać w tak zachwycający sposób. Artysta bawi się kadrami i na niektóre zmienia styl rysowania, aby uwypuklić, jakie niesamowite zastosowania mogą mieć pałki Nightwinga. Kolejnym niesamowitym przykładem jest zeszyt, w którym wszystkie strony się ze sobą łączą! Gdybym dokonała aktu barbarzyństwa i ułożyła je w jednej linii, to powstałby długi, spójny rysunek.
Nightwing tom 1 to wspaniały album zarówno wizualnie, jak i fabularnie. Tom Taylor znowu to zrobił i stworzył ciepły, ale także trzymający w napięciu komiks o moich ulubionych postaciach. Ilość smaczków komiksowych umieszczonych np. na koszulkach bohaterów budzi podziw. Jeżeli chcecie czytać tylko najlepsze historie z zamaskowanymi herosami, to zdecydowanie musicie sięgnąć po ten album.
Nightwing tom 1
Scenarzysta: Tom Taylor
Ilustrator: Bruno Redondo
Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 348
Wymiary: 16.7×25.5cm
Cena okładkowa: 119,990 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)