Rok szkolny dobiega końca w niezwykłej placówce Charlesa Xaviera. Mury szkoły w końcu opustoszeją, a nauczyciele i uczniowie otrzymają chwilę wytchnienia. Ale czy aby na pewno? Nagromadzenie wielu nastoletnich problemów pod jednym dachem ponownie da o sobie znać. Czy karze kierowniczej uda się zażegnać konflikt?
Mutanci od dawna traktowani są jak groźne dziwolągi. Gdy jeden z uczniów zostaje znaleziony martwy na ulicy, wniosek nasuwa się sam: ktoś ogarnięty nienawiścią zamordował niewinnego chłopaka. Czy można w takiej sytuacji polegać na „normalnej” policji? Zapewne większość funkcjonariuszy nie jest nawet zaniepokojona zgonem mutanta, a może nawet zgadza się z jego oprawcami.
Zobacz recenzję drugiego tomu New X-Men >>>>
Poczucie niesprawiedliwości może popchnąć do koszmarnych zachowań, a połączone z narkotykiem zwiększającym umiejętności mutantów, staje się podwójnie groźny. Podważanie autorytetów to zupełnie normalna sprawa, ale w atmosferze gniewu i chęci zemsty wymyka się spod kontroli. Radykalizacja poglądów grupy uczniów zagrozi ich kolegom i zmusi nauczycieli do brutalnej reakcji.
Problemy dorosłych są niemniej poważne
Dziwna bliskość pomiędzy Scottem a Emmą wyjdzie na światło dzienne. Zupełny brak komunikacji pomiędzy mężczyzną a Jean uniemożliwi pokojowe wyjaśnienie sytuacji. Gniew bohaterki uwypukli to, co było sygnalizowane w poprzednich tomach: moc Phoenix jest niepokojąco potężna. Czy Jean da radę ją okiełznać? A co jeśli straci nad nią kontrolę?
Nie zawodzi również wątek Xorna – mutanta, który większość swojego życia spędził w niewoli. Na łonie X-Men nie tylko świetnie się odnalazł, ale również pomógł w poszukiwaniu własnej wartości kilku uczniom. Spokój i opanowanie, z jakimi podchodzi do krnąbrnych nastolatków, są imponujące. Postać ta ma olbrzymi potencjał, więc mam nadzieję, że spotkamy ją również w kolejnym tomie.
Grant Morrison nie idzie na skróty, pokazując młode, gniewne oblicze mutantów. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia, by być modelami z anielskimi skrzydłami. Lwia część podopiecznych Xaviera ledwo przypomina ludzi. Dodatkowe kończyny, dziób, przeźroczysta skóra… Oblicza mutantów przerażają zwykłych ludzi i w przypadku tego komiksu zupełnie mnie to nie dziwi. Z drugiej strony młodzież z tak widocznymi mutacjami nie może ukryć się przed zawistnymi spojrzeniami. Permanentnie są na widoku, narażają się na odrzucenie i przemoc. Bunt i chęć zemsty to wręcz oczekiwana reakcja.
New X-Men tom 3 przedstawia trudne zmagania X-Men o to, by mutanci i ludzie nie obawiali się wspólnej egzystencji. Tym razem jednak to nie homo sapiens, czy jakiś dawny przeciwnik podkopie starania drużyny. Młodzi ludzie, widząc jak traktowani są ich pobratyńcy nie mają ochoty na bratanie się z zacofanym genetycznie i umysłowo społeczeństwem. Czy nauki Xaviera przegrają z ideologią Magneto?
Sprawdź recenzję finałowego albumu! >>>>
New X-Men tom 3 – Bunt w Instytucie Xaviera
Scenariusz: Grant Morrison
Rysunki: Frank Quitely, Phil Jimenez, Chris Bachalo i Keron Grant
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Liczba stron: 304
Format: 180×275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Cena okładkowa: 110,00 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)