Młodzi Tytani. Beast Boy

Jako fanka imprintu Powieść graficzna 13+ nie mogłam przejść obojętnie obok Beast Boya, szczególnie że tworzy on wspólne uniwersum z Raven. Pamiętajcie jednak, że obie pozycje stanowią osobne historie i nie musicie znać jednej, by sięgnąć po drugą! Czym zaskoczył mnie (lub nie) najzabawniejszy członek Nastoletnich Tytanów? Zapraszam do zapoznania się z recenzją!

Młodzi Tytani. Beast Boy okładkaGarfield kończy już liceum, ale czuje się do bólu przeciętny i niedoceniony. Nie został znanym influencerem, nie zwrócił na siebie uwagi najładniejszej dziewczyny w szkole i zdecydowanie nie należy do paczki popularnych dzieciaków. Ma ostatnią szansę, aby się wybić i zrobić coś szalonego. Niestety presja czasu połączona z lekkomyślnością mogą obrócić się przeciwko niemu.

A co jeśli chłopak nie jest aż tak zwyczajny, jak zawsze mu się wydawało?

Garfield pomimo zaawansowanego wieku nastoletniego nadal wygląda bardziej jak dziecko, niż młody mężczyzna. Zupełnie jakby dojrzewanie go ominęło: nie przytrafiły mu się żadne zmiany w ciele typowe dla dorastania. Nagły wzrost, przybieranie na wadze, zarost… chłopak z utęsknieniem wypatruje, kiedy to nastąpi. Nie spodziewa się jednak, że w jego wypadku dojrzewanie będzie miało związek z dostępem do nadludzkich zdolności.

Historia w samym założeniu jest dość prosta: młody chłopak chce być akceptowany i lubiany. Beast Boy odkrywa jednak, że czasem koszt takiego marzenia jest zbyt wysoki. Jest to dość oklepany schemat, ale pasuje nad wyraz dobrze do postaci. Ten komiksowy bohater miał bardzo burzliwą i smutną przeszłość, ale zawsze maskował swoje problemy i smutki za fasadą beztroskiego śmieszka. Z łatwością mogę sobie wyobrazić, że takie podejście pomaga przetrwać szkołę średnią.

Jeżeli czytaliście wcześniej Raven to już wiecie, jakich rysunków spodziewać się w albumie. W przypadku tego tomu jednak dużo bardziej podoba mi się kolorowanie. Rozumiem, że szaro-bura opowieść o córce Trigona bawiła się oszczędzaniem na kolorach w zależności od nastroju postaci. W Beast Boy’u nie ma takiego zabiegu i komiks jest po prostu ładnie pomalowany akwarelkami. Oczywiście przeważa kolor zielony, ale inne barwy dobrze służą mu jako tło.

Młodzi Tytani. Beast Boy przykładowa strona

Przygody Garfielda zajęły mnie nawet bardziej niż te Raven. Jest bardzo współcześnie: ważną rolę w tomie odgrywają social media, czy głupie challenge realizowane dla wyświetleń. Na szczęście główny bohater to nie tylko ktoś podążający za grupką popularnych ludzi, ale także miły chłopak zaangażowany np. w ochronę zwierząt, co również świetnie wpisuje się w repertuar jego zdolności. Spójność bohatera wrzuconego w trochę inne realia niż te, do których przyzwyczaiło nas DC, to spore osiągnięcie. Pozostaje mi czekać na tom, w którym Gar pozna Raven – na pewno po niego sięgnę.

Młodzi Tytani. Beast Boy

Scenariusz: Kami Garcia
Rysunki: Gabriel Picolo
Tłumaczenie: Alicja Laskowska
Oprawa: miękka
Papier: kreda
Druk: kolor
Stron: 184
Format: 150×230
Cena: 34,99 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)