Łasuch był jednym z pierwszych, jak nie pierwszym komiksem Lemire’a, który czytałam. Zaskoczył mnie zderzeniem ciepłych uczuć i miłych postaci z brutalnym końcem świata. Gus przebył długą drogę i odmienił kilka żyć, z którymi się zetknął: Jeppard, Bobby i Wendy to tylko niektóre przykłady. Ten przemiły chłopiec starał się być dobry i pomocny w każdej sytuacji. Teraz Lemire ponownie usiadł do tej historii i zaowocowało to stosunkowo cienkim albumem. O czym prawi Łasuch Powrót? Sprawdźmy!
Akcja tomu rozgrywa się aż 300 lat po oryginalnej historii, ale brzmi ona nadal bardzo znajomo. Rogaty chłopiec mieszka w lesie, a jego ojciec zabrania mu opuszczać bezpiecznego miejsca. Dziecko jednak dorasta i zaczyna być coraz bardziej samotne, ale również ciekawe świata poza domem. A jest co oglądać! Las i okoliczna wioska znajdują się bowiem pod ziemią, wraz z resztkami ludzkości. Ktoś trzyma tu wszystkich w ryzach i na pewno nie jest dobrym człowiekiem.
Kim jest protagonista?
To pytanie będzie wielokrotnie przechodzić nam przez głowę podczas lektury. Chłopiec wygląda, jak Gus i przypomina sobie coraz więcej z czasów, znanych nam z głównej serii. Nie może być jednak tym samym bohaterem, bo dzielą ich trzy wieki. Wiele ludzi jednak wierzy, że jest on zbawcą, który odmieni los ludzkości na lepsze i pozwoli powrócić jej na powierzchnię. W tym samym czasie jego niepokojący opiekun również ma swoje nadzieje związane z chłopcem. Ciężkie brzemię do noszenia dla kogoś, kto ma zaledwie kilkanaście lat i głowę pełną cudzych wspomnień.
Cała historia to przyspieszony kurs latania. Bohater znajduje sojuszników, czy nawet przyjaciół i odkrywa w ekspresowym tempie, co złego wyprawia się w ludzkiej kolonii. Osoby zamieszkujące to miejsce są tam od dekad, ale sami z siebie nie wpadli na pomysł gruntownego przetrząśnięcia okolicznych pomieszczeń. Wszyscy tak bardzo bali się duchowego i faktycznego przywódcy, że bez mrugnięcia godzili się, z tym że zabiera on ich dzieci w celach nieznanych nikomu. Dopiero zniknięcie jednej konkretnej dziewczynki uruchamia spiralę akcji.
Niestety Powrót nie umywa się do głównej serii. W zaledwie sześć zeszytów trudno byłoby stworzyć zawiłą i satysfakcjonującą historię. Oczekiwania co do tytułu ze słowem „Łasuch” na okładce są naturalnie wyższe i w tym wypadku szkodzi to w odbiorze tytułu. Nowy Gus przypomina pierwowzór, ale nie ma za bardzo pola, aby zabłysnąć w jakiś spektakularny sposób. Jeżeli jesteście fanami serii i chcecie, chociaż na chwilę powrócić do tego świata, to możecie spróbować, ale nie nastawiajcie się na cudowną zabawę. Bardzo przeciętny tom z niebanalnego świata hybryd.
Łasuch Powrót
Scenarzysta: Jeff Lemire
Ilustrator: Jeff Lemire
Tłumacz: Paulina Braiter
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 152
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 69,99 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bir)