Zmęczona przygodami i uczuciową zawieruchą Suzan jedzie z tatą na zasłużone wakacje. Jednak od szpiegowskiej roboty nie można wziąć urlopu – o nowych perypetiach pięknej blondynki przeczytacie w czwartym tomie jej przygód, zatytułowanym Lady S: Zabawa w kotka i myszkę.
Akcja rozgrywa się w kolejnym malowniczym zakątku świata, jakim jest Lazurowe Wybrzeże, bo czyż jest lepsze miejsce na wypoczynek niż willa z basenem usytuowana właśnie tam? Pomimo pięknej pogody nad głowami bohaterów zbierają się ciemne chmury – CIA postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się czegoś o strukturze, w której Suzan zmuszona jest pracować. Co rządowa organizacja będzie w stanie zrobić, aby zmusić bohaterkę do kontaktu z Orionem?
Tym razem będziemy śledzić przygody Suzan pozbawionej immunitetu czy ochrony amerykańskich władz. Dziewczyna, ścigana przez CIA i francuską policję będzie musiała zgłosić się o pomoc do swoich znienawidzonych pracodawców. Czy jednak tajna organizacja ma szansę z oficjalnymi siłami śledczymi dwóch państw? Czy będzie chciała ryzykować dekonspiracją dla jednej, niepokornej agentki?
Kiedy w tomie poprzednim dostaliśmy zaledwie wskazówki dotyczące Oriona i ludzi, których polecania wykonuje, to tym razem otrzymamy sporo informacji. W końcu wiemy kto i dlaczego podjął się trudnego zadania ochrony świata przed terroryzmem, zupełnie niezależnie od powołanych w tym celu instytucji. Obawiałam się prostego rozwiązania, w którym tajemniczy filantrop-miliarder postanowił ufundować ludzkości taką przysługę. Szczęśliwie Van Hamme nie zawiódł i wyjaśnienie jest o wiele bardziej złożone i pomysłowe. Osobnym wątkiem ponownie jest przeszłość Suzan, ciągnąca się za nią jak studenckie wyrzuty sumienia spowodowane oglądaniem serialu dzień przed ważnym egzaminem. Czy błędy przeszłości uda się zatuszować po raz kolejny?
Scenarzysta świetnie dawkuje napięcie – kilkakrotnie wydaje się czytelnikowi, że główna bohaterka znalazła się w sytuacji bez wyjścia, jednak przyparta do muru dziewczyna zręcznie radzi sobie z kłopotliwym położeniem. Wyraźnie eksponowane są jej dwie postawy – kobiety współczującej, przejmującej się swoimi bliskimi oraz osoby chłodno podejmującej decyzje, analitycznie myślącej i sprytnej. Oba typy zachowań wydają się autentyczne, a dzięki temu Suzan jest postacią pełnowymiarową, żywą. W takim odbiorze historii pomaga także Aymond i jego bardzo realistyczne rysunki.
Zabawa w kotka i myszkę odpowiada szczegółowo na znaczną część pytań zadawanych przy lekturze tomów poprzednich. Zastanawiający jest zakres, w jakim tematy te są już wyczerpane. Czuję się usatysfakcjonowana wyjaśnieniem głównych wątków i nie wiem, jak Van Hamme miałby je dalej rozbudowywać. A może nie będzie tego robił, tylko przedstawi nam zupełnie nowe zagadki do rozwikłania? Nie pozostaje mi więc nic innego niż oczekiwanie na tom piąty.
„LADY S tom 4: ZABAWA W KOTKA I MYSZKĘ”
Tytuł oryginału: Jeu de dupes
Scenariusz: Jean Van Hamme
Rysunki: Philippe Aymond
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawca: Kubusse
Data publikacji: 06.2016
Liczba stron: 48
Format: 215×290 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena: 38 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)
Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com