Zaintrygował mnie tytuł, bo raczej nie połączyłabym słów „hydraulik” i „dusza” w jedną całość. Do tego dopisek „DC horror” i wiedziałam, że muszę sprawdzić tę pozycję. Bardzo trudno jest napisać straszny komiks, bo moje ulubione medium nie może operować dźwiękiem, czy zaskoczyć potworem wyskakującym z szafy. Z dużym zainteresowaniem podchodzę więc do tego gatunku przedstawionego za pomocą tuszu i dymków. Czy bałam się, czytając tom późnym wieczorem? Zapraszam do recenzji!
Edgar to pokorny sługa Boga. Wierzy, że jest siła wyższa i ma wobec niego jakiś plan. Może jego życie zdaje się nie mieć większego sensu i utknął w kiepskiej pracy, ale czy Pan nie wystawia swoich owieczek na próby? Na pewno coś dużego i chwalebnego czeka na pokornego sługę bożego. Na razie chłopak czeka, starając się przyczynić do zbawienia wykolejone jednostki, które kręcą się wokół niego. Ma swoją wersję świata i nie pozwala, aby ktokolwiek ją zaburzył.
W końcu marazm zostaje przerwany
Na drodze Edgara staje organizacja religijna, która monetyzuje wypędzanie złych duchów. Stworzyła urządzenie, za pomocą którego można fizycznie wyciągnąć demona z człowieka. Za odpowiednią opłatą każdy będzie mógł zostać egzorcystą! Szkoda tylko, że nasz bohater nie śmierdzi groszem. Na szczęście nie brakuje mu samozaparcia (no i wiary) i samodzielnie buduje maszynę, a ona… działa! Coś zostało sprowadzone na naszą planetę, ale czy to na pewno demon? Stwór nie stara się zaszkodzić nikomu, przynajmniej na początku.
Skupmy się na najważniejszym pytaniu: czy ten horror jest straszny? Niestety nie. On jest obrzydliwy i właśnie tym stara się wzbudzić emocje. Fekalia, wymioty, rozczłonkowywanie… pełen wachlarz rzeczy, o jakich nie chcę czytać. A do tego dialogi niepotrzebnie rozwleczone, abym spędziła z tą pozycją jeszcze więcej czasu. No i muszę koniecznie wspomnieć o rysunkach, które najtrudniej mi ocenić. Spełniają swoją rolę wzorcowo: pokazują odpychający, obleśny świat i podkreślają fabułę. Właśnie dlatego mi się nie podobają. Nie mam ochoty oglądać salwy wymiotów i nie możecie mnie za to winić. Artysta dobrany idealnie, ale to, co miał pokazać, nie wprawia w zachwyt.
Hydraulik Dusz to pozycja dziwna i problematyczna. Stara się być kontrowersyjna przez nawiązania religijne, ale sprawiły one, że wywracałam oczami pod sufit. Jeżeli ktoś lubi klimaty Kaznodziei podkręcone na maksa i pozbawione większości fabuły, to może rozważyć tę pozycję. Zabrakło w tomie elementów horroru i trudno mi powiedzieć, kiedy powinnam poczuć jakikolwiek niepokój. Wstręt i obrzydzenie towarzyszyło mi od pierwszych stron, ale to tyle. Zdecydowanie nie są to uczucia, które chcę w sobie wzbudzać, sięgając po komiks.
Hydraulik Dusz
Scenarzysta: Marcus Parks, Henry Zebrowski
Ilustrator: John McCrea, PJ Holden
Tłumacz: Zofia Sawicka
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 152
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 79,99 zł
Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)