Głębia tom 4

Stela znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Końcówka trzeciego tomu zostawiła czytelnika z wrażeniem, że bohaterka raczej nie wyjdzie cało z opresji. Zainteresowana jej losem ucieszyłam się, że do sprzedaży trafił kolejny album Głębi. A tu klops…

Głębia tom 4 okładkaNiestety Zewnętrzne Aspekty Wewnętrznych Postaw (chwytliwy tytuł co nie?) w ogóle nie przybliżają dalszych losów najbardziej naiwnej kobiety mieszkającej pod wodą. Za to w całości skupiają się na jej córce. Tajo, bo to o niej mowa, udaje się dotrzeć do rodzinnego miasta. Jednak Salus zmienił się nie do poznania od czasów, kiedy przemierzała jego ulice jako mała dziewczynka. Tlenu jest coraz mniej, a razem z kurczącymi się zapasami powietrza znika także nadzieja na przeżycie kolejnego dnia, miesiąca, roku. Do tego pewna kobieta postanowi przyspieszyć zagładę Salusa – Tajo pozbawiła ją domu, teraz przyszedł czas na zemstę. Czy Stela dała radę zaszczepić w córce choćby iskierkę swojego optymizmu? Jak zachować wolę walki, kiedy cały świat dosłownie się wali?

Standardowo wokół głównej postaci tworzy się kółeczko wzajemnej adoracji.

I o ile obecność ludzko-rybiej hybrydy warunkowana jest wcześniejszymi wydarzeniami, tak wprowadzenie dwóch nowych osób wypada blado. Trudno mi uwierzyć, żeby dawny znajomy po prostu zobaczył jedną bohaterkę na ekranie monitoringu w mieście wypełnionym po brzegi ludźmi, zidentyfikował ją i przyjechał się przywitać. Nie do końca rozumiem też jakiemu celowi służy powiększanie liczby osób, skupionych wokół protagonistki. W tytule od samego początku było ich za dużo. Najważniejsze kluczowe postaci pochodzą z jednej rodziny, a wszyscy inni robią za mało istotne tło.

Jakby tego było mało, lwia część albumu opowiada o poszukiwaniach, a później pościgu zamachowczyni. Nigdy nie pogardzę dobrze narysowaną strzelaniną czy walką na noże, ale nie wtedy, kiedy zaczyna ona zastępować fabułę. A takie niestety odniosłam wrażenie w tym wypadku. Zwłaszcza że kolejne wydarzenia napędzane są przez pojawianie się losowych postaci posiadających wiedzę i umiejętności, które akurat w danym momencie są potrzebne. Scenarzysta idzie na bardzo wygodne skróty.

Głębia tom 4 przykładowa strona

Niestety czwarta część Głębi  trochę mnie zawiodła. Nie tylko ze względu na brak informacji o dalszych losach Steli, ale przede wszystkim leniwym podejściem do fabuły. Nie można nakręcać całej historii szczęśliwymi zbiegami okoliczności. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy i że w następnym albumie poznamy opowieść o reszcie Caine’ów. Liczę także na rozwinięcie tematyki świata na powierzchni. Bardzo podobał się motyw wielkich, zmutowanych zwierząt, które zastąpiły ludzkość na suchym lądzie. Chętnie poznałabym panujące między rasami zależności i konflikty. Oby poziom kolejnego tomu wynurzył się nad poprzeczką.

Głębia tom 4: Zewnętrzne aspekty wewnętrznych postaw

Scenariusz: Rick Remender
Rysunek: Greg Tocchini
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Liczba stron: 136
Format: 170×260 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena z okładki: 42 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)