Walka o nadzieję, przetrwanie i rodzinę trwa w najlepsze. Podwodna podróż Stel i jej nietypowych towarzyszy zbliża się ku końcowi. W tym samym czasie córki bohaterki przeżywają śmiertelnie niebezpieczne przygody.
Sonda będąca ostatnią nadzieją na przetrwanie ludzkości jest coraz bliżej. Wystarczy przejść przez radioaktywną pustynię, nie mając przy sobie żadnych zapasów ani wody. Co może pójść nie tak? A! Świat zaczęły zamieszkiwać nowe gatunki, przystosowane do życia w niesprzyjającym człowiekowi klimacie. Osobniki brutalnie walczą o przetrwanie, czym jest więc dla nich dwójka ludzi, jeśli nie łatwą kolacją? W tym samym czasie Della i Tajo usiłują zaplanować kolejne działania. Kobiety nie widziały się przez dekadę, każda trafiła do innego miejsca i miała wpojone zupełnie inne zasady. Kiedyś się kochały i były częścią tej samej rodziny, czy po tylu latach i krzywdach będą w stanie dojść do porozumienia?
Moją uwagę najbardziej przykuł właśnie wątek sióstr.
Sprawnie poprowadzony świetnie opisywał dynamikę pomiędzy kobietami. Ich podejście do matki, a także wydarzeń z przeszłości jest diametralnie różne i wynika z odmiennych doświadczeń. Znając ich historie, można zrozumieć, dlaczego reagują tak, a nie inaczej w określonych sytuacjach. Dodatkowo pomiędzy nimi pojawi się nowa osoba, która może trochę namieszać w tej i tak trudnej relacji. Opis podróży Steli po zupełnie nowym, suchym i gorącym świecie nie jest już tak zajmujący. Cały czas nie rozumiem, dlaczego bohaterka tak ślepo wierzy w szczęśliwe zakończenie swojej nieszczęśliwej historii. Czuję, że ta wiara może zostać zachwiana w kolejnym albumie, na co skrycie liczę. Załamanie postaci dającej nadzieję wszystkim dookoła jest potencjalnie interesującym wątkiem.
Greg Tocchini tym razem nie rysował jedynie wodnych istot i możemy podziwiać humanoidalne zwierzęta i owady. Piękne motyle stają się śmiercionośne, gryzonie mają olbrzymie rodziny, a wielkie pszczoły dostarczają pokarm dla swojej królowej. Cały świat zewnętrzny jest ciekawie skonstruowany: olbrzymie grzyby, pustynia, a także szczątki minionej cywilizacji. Otoczenie jest skrajnie nieprzyjazne człowiekowi, ale jednocześnie piękne. Ciemność głębin zastąpiono jaskrawymi i jasnymi kolorami, które podkreślają suchy i gorący klimat panujący na powierzchni Ziemi. Warto także zajrzeć na sam koniec komiksu, gdzie znajdziemy alternatywne okładki – ich malarskość i ekspresja robią wrażenie.
Głębia nadal jest przyjemną lekturą wypełnioną niespodziewanymi zwrotami akcji. Chociaż w tym tomie miałam kilka razy wrażenie, że postaci powinny już dawno zginąć. Dźgane nożem, przebijane (na wylot!) żądłami, podtapianie… A za każdym razem bohater lub bohaterka znajdują siły, by nie tylko nie opuścić świata żywych, ale także walczyć dalej. Scenarzysta mógłby trochę ograniczyć okaleczanie ludzi, co dodałoby historii szczypty realizmu. Niemniej jednak jestem ciekawa, co zaserwuje nam w kolejnym tomie.
Głębia tom 3: Wybrzeże gasnącego światła
Scenariusz: Rick Remender
Rysunek: Greg Tocchini
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Liczba stron: 136
Format: 170×260 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788381103473
Wydanie: I
Cena z okładki: 42 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)