DMZ tom 5

Manhattan już więcej nie zniesie. Miasto podziurawione kulami, bombardowane i skrajnie wyniszczone zaczyna się poddawać. Ewakuacja z DMZ wydaje się jedyną słuszną decyzją, bo oto idą zmasowane siły Stanów Zjednoczonych, by ostatecznie odbić ten skrawek kraju. A Matty Roth ma miejsce w pierwszym rzędzie, by to zobaczyć i opisać. Czy tym razem uda mu się pozostać biernym obserwatorem, czy znowu wmiesza się w nieswoje sprawy?

DMZ tom 5 okładkaNa skutek złych decyzji i uwikłania się w politykę dziennikarz stracił wielu dawnych przyjaciół. Nadal traktowany jest jak symbol DMZ, ale już nie jego część. Podążanie za kimś, kto jednak nie zasługiwał na zaufanie, miało katastrofalne skutki. Część osób odwróciła się od Matty’ego, a inni nie dożyli końca wojny. Żołnierze Stanów Zjednoczonych również nie pałają sympatią do niepokornego dziennikarza, więc ten jest samotną wyspą. Chyba nigdy w całej serii nie był aż tak opuszczony.

Ale czy wszystko jest już jasne?

Życie w DMZ jest przewrotne, jak auto wjeżdżające na minę, więc Strefa ma jeszcze jeden paskudny sekret. Odsłonienie go jest dziennikarskim obowiązkiem, ale może wydłużyć działania zbrojne i przyczynić się do śmierci kolejnych niewinnych ludzi. Czy prawda zawsze jest najważniejszą wartością? Czy można ją stawiać wyżej niż życie? Czy kolejne zamieszki komukolwiek pomogą? Matty pomimo swoich wad zawsze starał się rzetelnie opisywać rzeczywistość i demaskować wszystkie paskudne zagrywki. Czeka go trudny orzech do zgryzienia i wręcz niemożliwa decyzja do podjęcia.

Zobacz recenzję czwartego tomu DMZ >>>>

DMZ tom 5 to finałowy album całej serii. Czuć w nim zmęczenie scenarzysty i bohaterów, ale nie przeszkadza to w lekturze. Wszystkie wydarzenia, które doprowadziły nas do zakończenia konfliktu, sponiewierały wszystkich mieszkańców Manhattanu, a w szerszej perspektywie nawet całych Stanów. Intrygi, fałszywe korporacje i rządy, zakłamane media – wszystko to współtworzyło duszną atmosferę miasta. Na końcu jednak to już zupełnie bez znaczenia, bohaterowie chcą po prostu zakończyć konflikt i odpocząć, za wszelką cenę.

DMZ tom 5 przykładowa strona

Pozostaje mi z perspektywy ostatniego tomu ocenić całą historię. Brian Wood stworzył opowieść poruszającą i bardzo autentyczną. Mechanizmy nakręcania nienawiści są zatrważająco aktualne. Do tego ciągłe poczucie zagrożenia umiejętnie przeplatane chwilami spokoju sprawiało, że od lektury trudno było się oderwać. Słabsze zeszyty dziejące się poza główną fabułą, czy opowiadające historie pobocznych postaci można wybaczyć. Co prawna niepotrzebnie przedłużają i tak dość długą serię, ale w ostatecznym rozrachunku DMZ wciąga bez reszty. Do tego wydanie Egmontowe zbiera po 2 tomy w jednym albumie, co jest dla mnie kolejnym plusem. Polecam serdecznie!

DMZ tom 5

Scenarzysta: Brian Wood
Ilustrator: Riccardo Burchielli
Tłumacz: Tomasz Kłoszewski
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 304
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 99,99 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)