Kolejne wydarzenie komiksowe w bibliotece, na którym nie mogło mnie zabraknąć. Komiksowe wojny toczone między fanami mangi/anime, DC, Marvela i oczywiście Star Wars, przyciągnęły tłumy gości chcących opowiedzieć się za swoim ulubionym uniwersum.

W trosce o swój studencki portfel ominęłam stoiska sklepów komiksowych i odwiedzałam kolejne sale prelekcyjne. Podział tematyczny pozwolił szybko odnaleźć miejsce gdzie opowiadano o komiksie amerykańskim. Wpadłam na panel Dema posłuchać o jego twórczości, odwiedziłam także Weronikę oraz UncleMroowę, opowiadających o szeroko rozumianym kosmosie w DC. Sama miałam przyjemność poprowadzić spotkanie, na którym objaśniałam jak wizerunek Batmana zmieniał się przez lata i patrząc z „drugiej strony” sali mogę powiedzieć jedno: fandom komiksowy to grupa osób przyjaznych, a jednocześnie bardzo dobra publika – dzięki, że przyszliście. Warto także wspomnieć o konkursie wiedzy o DC/Marvelu, gdzie (ZNOWU) poległam na pytaniach o to drugie uniwersum. Ale następnym razem…

Sala Star Wars
Panel Dema
Panel Weroniki i Adama

Na miejscu nie zabrakło także polskich twórców komiksowych tj. wspomniany już wcześniej, Jakub Dębski (Demland), Łukasz Ciżmowski (Incognito) czy Dariusz Stańczyk (Lis). Komiks z rysunkiem/ autografem zawsze jest miłą pamiątką po wydarzeniu komiksowym.

Dem rysujący kreskę :O
Hala rysowników #sław

W barwnym tłumie gości nie mogło zabraknąć cosplayerów. Przechadzali się po bibliotece, ku uciesze najmłodszych uczestników wydarzenia (no dobra – ci starsi też cieszyli się z wspólnego zdjęcia). Zawsze jestem pełna podziwu dla przebranych osób – zrobienie strojów musiało kosztować wiele pracy:

Cicha Cosplay w swoim stroju Catwoman oraz… no właśnie zgadujcie. Mi się nie udało…
Kamila oraz Monika <lajk, lajk>

 

Szczecińska Liga Superbohaterów <3

 

Więcej zdjęć z wydarzenia tutaj >>>>>>

Kiedy zmęczona przysiadłam w obwoźnej czytelni komiksów ze zdumieniem odkryłam, że minęło już 7 godzin wydarzenia, a ja nie mam pojęcia kiedy, bo przecież „dopiero weszłam”. Ilość atrakcji oraz znajomych, którzy przybyli na miejsce z całej Polski nie pozwoliły mi się nudzić. Warto też zauważyć, iż w bibliotece nie ma zbyt wiele miejsca, a ciasne przestrzenie nie pomagają w rozładowaniu tłumu gości. Jestem pełna podziwu dla organizatorów za przemyślane rozlokowanie atrakcji w salach i na korytarzach. Podczas każdego wydarzenia myślę, ze nie dało się tego zrobić lepiej, a potem przychodzę na kolejne i widzę, jak bardzo się pomyliłam.

Tekst i zdjęcia: M. Chudziak (Blue Bird)
Na obrazku wyróżniającym: Kasia i Agnieszka <klik>

Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com