Paskudne żabo-podobne kreatury zalały Stany Zjednoczone. Zabijają coraz więcej ofiar i dzięki temu ich liczba rośnie w zastraszającym tempie. Jedynie agenci BBPO mogą stanąć pomiędzy potworami a niewinnymi ludźmi.
Niestety środki biura są ograniczone. Problemy z budżetem, dużo martwych agentów, a także odejście Hellboya nie sprzyjają walce z żabami. Do tego wszystkiego na czele jednostki specjalnej działającej w terenie stanie zupełnie nowa, nieznana osoba. Benjamin Daimio, bo to on będzie pełnił tę funkcję, od samego początku zajdzie za skórę Liz. Kobiecie nie będzie się podobało pojawienie nowego dowódcy spoza biura, że prawie nic o nim nie wiadomo, a także jego sposób traktowania Rogera. Próba osiągnięcia porozumienia stanie się wątkiem nie mniej ważnym od walki z potworami, a dynamika grupy zmieni się jak w kalejdoskopie. W czasie większości tych wewnętrznych starć Abe będzie poza BBPO badał swoją niejasną przeszłość. Niektóre ze zdobytych informacji wstrząsną nim tak mocno, że powrót do wcześniej pełnionych obowiązków wyda mu się niemożliwy.
Zobacz recenzję BBPO 1946-1948>>>>
Druga część Plagi Żab nawiązuje w kilku miejscach do głównej serii Hellboya i tym samym spaja całe uniwersum. Mike Mignola (w asyście Johna Arcudiego) ponownie udowadnia, że świat, jaki stworzył, jest tak ciekawy, że i bez czerwonoskórego diabła da radę zainteresować czytelnika. Brak Hellboya w centrum historii sprawia, że inne postaci mają okazję wyjść przed szereg. Poza przeuroczym Rogerem bardzo zaciekawiła mnie nowa postać – Benjamina. Mężczyzna ma kilka tajemnic, którymi nie chce dzielić się z kolegami i koleżankami z BBPO. Na razie otrzymaliśmy jedynie subtelne wspomnienie, że może istnieć jakiś związek pomiędzy nim a światem potworów. Chyba przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać na rozwiązanie tej zagadki.
Niestety podobnie jak w pierwszej części Plagi Żab Mike Mignola nie ilustruje tomu. Większość warstwy graficznej stworzył Guy Davis. Jego rysunki dobrze oddają szpetotę potworów, uczucia bohaterów, a także dynamiczne sceny akcji. Bardzo często podczas kadrowania robi coraz większe zbliżenia na twarz bohatera albo przedmiot, ale takie, które nie są statyczne. Przywodzi mi to na myśl filmowe przybliżenia elementów i postaci pozostających w ruchu lub wygłaszających jakąś kwestię. Właściwie trudno mi się do czegoś przyczepić, poza oczywistym faktem, że Guy Davis nie jest Mikem Mignolą.
Zakończenie opowieści o żabich stworach jest nie tylko satysfakcjonujące, ale także otwiera scenarzyście możliwości opowiedzenia zupełnie nowych historii. Wynika to z ofiar, jakie musiały ponieść poszczególne postaci i tego, jak wpłynęło to na ich życie. Dla pogromców potworów mierzących się z najpaskudniejszymi paranormalnymi sprawami nie ma taryfy ulgowej. Wiedzą, o jaką stawkę toczy się gra i że każdy nowy dzień może być ich ostatnim. Mimo tego jest im bardzo przykro, gdy coś spotyka kolegę/koleżankę z zespołu. A nam pozostaje smucić się razem z nimi.
BBPO Plaga Żab 2
Scenariusz: Mike Mignola
Ilustracje: Guy Davis
Tłumaczenie: Jacek Dewnowski
Oprawa: twarda
Liczba stron: 480
Wymiary: 17.0×26.0cm
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)