Agenci BBPO zawsze mieli pełne ręce roboty, ale od kiedy świat zamienił się w poligon dla wielkich potworów, biuro musi pracować non stop. Kolejne zespoły zostają wysyłane na misje na całym świecie i tylko niektórym udaje się z nich powrócić. Trudno nie zastanawiać się skąd brani są nowi rekruci, skoro na każdym kroku czeka potwór gotowy rozszarpać świeże, ludzkie mięso.
Pierwsza z sześciu historii zawartych w BBPO Piekło na Ziemi 2 skupia się na nastolatce, którą poznaliśmy w poprzednim tomie. Fenix to bez wątpienia niezwykła dziewczyna – potrafi wyczuć zagrożenie, co w czasach inwazji potworów, jest bardzo przydatną umiejętnością. Gdyby tylko udało się zwerbować ją jako nowego rekruta do BBPO, to agenci mogliby pojawiać się na miejscu paranormalnych aktywności, zanim te się rozpoczną. Czy nastolatka ufająca jedynie swoim przeczuciom i wiernemu psu odnajdzie się w miejscu wypełnionym po sam sufit dziwnymi postaciami?
Co jeszcze czeka na czytelnika oprócz losów kolejnej potencjalnej pracownicy biura (serio, jak oni namawiają ludzi do ryzykowania życia na pełen etat? Prywatna opieka medyczna i owocowe środy to chyba za mało)? Kraus ponownie zapoluje na dawnego kolegę z zespołu. Zaślepiony rządzą zemsty, poważnie narazi cały swój zespół. Pomimo tego, że stwory rozrywające ludzi, to trzymający w napięciu wątek, to całość fabuły jest dość rozczarowujące. Domyka historię kapitana Daimio, ale robi to w bardzo banalny sposób. Zupełnie, jakby scenarzysta nagle przypomniał sobie, że kiedyś tworzył opowieść o danym bohaterze i zwyczajnie wypadało ją zakończyć.
Poza siejącymi spustoszenie potworami ważne działania podejmują sami ludzie. Niektórym za mało grozy na świecie i postanawiają ściągnąć umęczoną duszę starego znajomego Hellboya – Rasputina. Pewnie pamiętacie ile biedni agenci BBPO, musieli się namęczyć, aby pokonać Rosjanina. Tym razem może być dużo gorzej. Słudzy złoczyńcy dysponują bowiem zapleczem naukowym i finansowym, które są dodatkowymi atutami. Jedno jest pewne: w kolejnym albumie nikt z biura nie będzie się nudził.
Globalność działań wymusza anonimowość
W pierwszych albumach BBPO poznawaliśmy zespół. Każdy członek miał swoje tajemnice, na których odkrycie czekaliśmy, a utarczki wewnątrz grupy nadawały jej autentyczności. Teraz biuro działa na całym świecie, ma większy budżet i więcej agentów, więc nie czytamy już tylko o przygodach piątki specyficznych istot stojących po stronie dobra. Pojawiają się zeszyty opowiadające o zwyczajnych ludziach wypełniających misje. Rozumiem sens takiego zabiegu, pozwala on np. uśmiercić głównego bohatera bez żadnych konsekwencji dla całego świata zbudowanego w komiksie. Z drugiej strony jednak wolałabym czytać o wyrazistych postaciach, które bardziej by mnie zaangażowały emocjonalnie. Losowa osoba pracująca dla biura nie jest nawet w połowie tak interesująca, jak Liz, czy Abe. Liczę, że w kolejnym tomie powrócimy do głównych agentów i ich problemów osobistych. W końcu w komiksie o potworach to właśnie potwory są najciekawsze.
BBPO Piekło na Ziemi 2
Numer tomu: 7
Scenariusz: Mike Mignola, John Arcudi, Scott Allie
Rysunki: Tyler Crook, James Harren, Jason Latour, Max Fiumara
Przekład: Jacek Drewnowski
Oprawa: twarda
Liczba stron: 480
Format: 170 x 260 mm
Sugerowana cena detaliczna: 119,99 zł
ISBN: 978-83-281-4114-8
Data ukazania się: czerwiec 2019
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)