Po Pladze Żab nic już nie będzie takie samo. Świat stoi na krawędzi zagłady, coraz to nowe potwory manifestują swoją obecność we wszystkich zakątkach Ziemi, a BBPO działa pod skrzydłami ONZ. Oznacza to większe możliwości finansowe i operacyjne agencji, ale także więcej roboty. Każde doniesienie o paranormalnej aktywności musi zostać zweryfikowane, każda dziwaczna istota zbadana.
Bohaterowie związani z BBPO i walczący z niewyobrażalnymi paskudami sami mają sporo problemów. Dość wspomnieć o Benjaminie Daimio, który dosłownie skrywał w sobie wielkie zło. Abe stracił zbyt wielu przyjaciół i całkiem niedawno przeszedł kryzys tożsamości. A zapewne nie pomaga mu w codziennych obowiązkach Devon, który wziął sobie do serca informację, jakoby rybi agent BBPO miał być antychrystem. Do tego wszystkiego Kraus nadal przeżywa utratę ciała – trudno pogodzić się ze stratą czegoś, czym cieszył się zaledwie kilka dni. Nawet spokojna i kochana Panya zdaje się coś knuć. Kate nie będzie łatwo utrzymać zespół w ryzach. Jak agenci mają walczyć ramię w ramię, skoro nie ufają sobie nawzajem?
W komiksie poza złamanymi przez życie osobliwymi jednostkami znajdziemy zwykłych ludzi starających się przetrwać w nowym świecie.
Niektórzy obwiniają Boga, inni twierdzą, że ludzkość słusznie została ukarana za swoje zbrodnie. Nowe teorie tłumaczące pojawienie się monstrów wyrastają jak grzyby po deszczu. Bardzo różnie ludzie podchodzą także do samego BBPO, nie każdemu podoba się, że pierwszą linią obrony przed potworami są… inne potwory. Uboższe grupy społeczne zupełnie zmieniły styl życia. Pojawia się coraz więcej koczowniczych plemion szukających zapasów w opuszczonych, zrujnowanych miastach. Niestety takie grupy nie żyją zbyt długo, bo ich członkowie prędzej czy później giną w paszczy jakiegoś straszydła. Ale jest jeden specjalny wyjątek, który przykuje uwagę Biura.
W tak burzliwych czasach nie da się jednoznacznie stwierdzić, kto właściwie jest człowiekiem. Potwory przybierają różne postaci, żerują na ciałach i duszach niewinnych ludzi, sprytnie chowając się w ich wnętrzu. Chyba najbardziej poruszyła mnie w tym kontekście historia Liz. Kobieta, chowając się przed całym światem, trafiła do miejsca pełnego ludzi mających podobną potrzebę rozpłynięcia się w powietrzu. Szybko okaże się, że niektórzy z nich mają wiele do ukrycia i nie są zwyczajną społecznością. To, co cały czas zastanawiało mnie w tej części albumu, to pytanie, czy za działaniem postaci stoją siły nieczyste, czy człowiek z natury jest potworem.
BBPO Piekło na Ziemi 1 to bardzo udany początek nowej historii o paranormalnych agentach. Wszystkie poprzednie przygody kumulują się w głowach bohaterów i mają na nich realny wpływ. Trudno po latach oglądania koszmarów normalnie funkcjonować. Otwarta walka na wielu frontach nigdy nie była bardziej wykańczająca, ale co stałoby się z ludzkością, gdyby jej obrońcy nie dali rady jej kontynuować?
Zobacz recenzję BBPO Piekło na Ziemi 2 >>>>
BBPO Piekło na Ziemi 1
Scenariusz: John Arcudi oraz Mike Mignola
Rysunki: Guy Davis, Tyler Crook i in.
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Liczba stron: 448
Oprawa: Twarda
Druk: Kolor
Cena okładkowa: 119,99 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)