W żadnym komiksie Gotham nie jest miłym miastem. Latem szaleją upały, zimą Mr Freeze biega na wolności, a kiedy temperatura jest w miarę normalna, to nie można wyjść z domu, bo Joker akurat zatruwa powietrze. Nie jest to miejsce łatwe do życia i mam nadzieję, że chociaż ceny wynajmu są na odpowiednio niskim poziomie. Co musi się tam dziać, aby zyskać miano wyjątkowo mrocznego?
Rzadko więźniowie z Arkham trafiają do Blackgate (może trochę częściej, kiedy Amanda Waller życzy sobie ich udziału w samobójczej misji). Transport z jednej strzeżonej placówki do drugiej powinien być w miarę łatwym zadaniem. Chyba że przewożoną osobą jest superzłoczyńca o pseudonimie EMP. Ksywka nie jest przypadkowa, bo mężczyzna potrafi wygenerować ładunek, który wyłączy całą elektronikę w swoim zasięgu. Jeżeli coś pójdzie nie tak podczas przewozu, to całe miasto może zostać unicestwione. Nic dziwnego więc, że Batman z zainteresowaniem śledzi trasę opancerzonej ciężarówki. Bo oczywiście…
…wszystko idzie źle
Przestępca traci nad sobą panowanie i w całym mieście gasną światła. Mroczny Rycerz na własnych plecach musi dostarczyć EMPa na drugi koniec Gotham. Zadanie utrudniają mu gangi usiłujące odbić złoczyńcę i jednoczące się w tym celu. Czas pędzi nieubłaganie, a jeśli niestabilny EMP nie znajdzie się w odpowiedniej komorze do świtu, to całe Gotham zostanie starte z mapy Ameryki. W tle rozgrywa się dramat osieroconego dzieciaka i knowania kogoś, kto powinien odpowiednio zabezpieczyć transport więźnia.
Jock niezaprzeczalnie potrafi rysować komiksy o Batmanie. Autor lubi bawić się mrokiem skrywającym część twarzy czy sylwetki bohaterów. Źródła światła dodaje z rozmysłem, a cienie wyglądają bardzo naturalnie. Jego kanciasty sposób rysowania nie jest „ładny”, ale nie ma powodu, aby taki był. Gotham to paskudne miasto pełne złych, brzydkich ludzi — nikt nie wygląda na niewinnego, bo pewnie taki nie jest. Co jakiś czas w tle pojawia się mapa Gotham, ilustrująca jak daleka droga czeka jeszcze bohaterów. Zabieg ten pasuje do całości i wizualnie i narracyjnie, więc bardzo mi się podobał.
Wyjątkowo Mroczna Noc ma dwa mocne punkty: rysunki i atmosferę. Faktycznie Gotham jest duszne i nieprzyjemne – niby wielka metropolia, ale daje dość klaustrofobiczne odczucia. Nie ma gdzie uciec i schować się przed wszechobecnym mrokiem i zgnilizną. Niestety Jock lepiej sprawdza się jako rysownik, niż scenarzysta. Nie tłumaczy zbyt dokładnie, dlaczego wszyscy dostają obsesji na puncie EMPa i ze wszystkich sił starają się go odbić. Historia o osobistej wendetcie byłaby ciekawa, gdyby bohaterka miała ludzkie oblicze, a nie była generycznym złoczyńcą z jedną cechą charakteru. Po linii Black Label spodziewam się więcej, niż tylko fajnego klimatu.
Batman – Wyjątkowo mroczna noc
Scenarzysta: Jock
Ilustrator: Jock
Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 168
Wymiary: 21.6×27.6cm
Cena okładkowa: 89,99 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)