Tom pierwszy Authority zakończył się satysfakcjonująco. Kontynuacja serii jednak powstała, a ja jako fanka dziwnej grupy indywiduów musiałam po nią sięgnąć. Całe szczęście, że to uczyniłam! I to pomimo tego, że tym razem w świecie Warrena Ellisa bawili się inni scenarzyści. Jaki los przygotowali dla drużyny? Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
Duch dwudziestego stulecia odszedł, niech żyje jego następczyni! Tuż po śmierci Jenny na świat przyszła jej nowa, jeszcze potężniejsza wersja. Najwyraźniej Ziemia spodziewa się po kolejnym wieku więcej poważnych zagrożeń. Authority musi dotrzeć do nowo narodzonej superkobiety. Nie są oni jednak jedynymi, którzy chcą położyć łapy na noworodku. Grupa złoczyńców trafia do szpitala, by zlokalizować i zlikwidować przyszłą przeszkodę ich stwórcy.
Pycha kroczy przed upadkiem
Authority ratowali świat przed wieloma zagrożeniami, ale w końcu postanowili posprzątać bałagan na własnym podwórku. Czas zająć się dyktatorami rządzącymi swoimi krajami, czy mającymi ambicję podbijać sąsiadów. Bo kto da radę powstrzymać superbohaterów przed zaprowadzeniem porządku? Kosmici i paskudy z innego wymiaru nie miały najmniejszych szans, a co dopiero ludzie u władzy. No, chyba że jednak Authority zdenerwuje zbyt wysoko postawione osoby. Ktoś z odpowiednio wysokim budżetem i możliwościami będzie próbował zastąpić drużynę swoją bardziej posłuszną jej wersją. Kiedy jest się traktowanym ja zbawca i zapraszanym na rozkładówki magazynów, czy do telewizji śniadaniowych łatwo uwierzyć we własną niezniszczalność. Sprowadzenie na ziemię będzie w tym wypadku bardzo bolesne.
No i są jeszcze Midnighter i Apollo
Kiedy cała drużyna rzuca się w wir imprez, alkoholu i przygodnych znajomości na jedną noc, to ta dwójka zawsze trzyma się razem. Scenarzyści nie raczą nas uroczymi tyradami o miłości, czy chodzeniem za rączkę, ale prostym byciem razem, czy kłótniami podczas powrotu z przyjęcia. Zaskakującym jest, jak dobrze ten związek został napisany, pomimo tego, że fabuła niemal w ogóle o nim nie opowiada. To złoczyńcy wyzywający od „pedałów” są bardziej zafiksowaniu na życiu prywatnym duetu bohaterów, niż ktokolwiek inny. Żałuję, że Midnighter i Apollo tak rzadko pojawiają się w komiksowym mainstreamie.
Authority tom 2 to bardzo przyjemna, ale przede wszystkim nieprzewidywalna lektura. Tytułowy zespół jest w swych działaniach ograniczony tylko przez własną wyobraźnię, przez co trudno powiedzieć jaki światowy konflikt wywołają, angażując się w sprawy polityczne. Podejście do pewnych zagrożeń również jest bardzo kreatywne, bo ile razy widzieliście w komiksach, aby herosi ewakuowali… całą Ziemię? Pomimo upływu lat historia nie zestarzała się i wciąż jest powiewem świeżości w skostniałym trykociarskim nurcie. Jeżeli czytaliście pierwszy tom, to powinniście sięgnąć po kontynuację – przypadnie Wam do gustu!
Authority tom 2
Scenariusz: Mark Millar, Tom Peyer, Joe Casey, Warren Ellis, Paul Jenkins, Doselle Young
Szkic: Frank Quitely, Dustin Nguyen, Arthur Adams, Gary Erskine, Cully Hamner, Georges Jeanty, John McCrea, Chris Weston
Tusz: Rich Friend, Garry Leach, Jason Martin, Trevor Scott, Dustin Nguyen, Gary Erskine, Derek Fridolfs, Cully Hamner, Mark Irwin, Sal Regla, Ray Snyder, Karl Story, Tim Townsend, Scott Williams, Chris Weston
Kolory: David Baron, Wendy Foust, Ian Hannin, Brian Stelfreeze
Tłumaczenie z języka angielskiego: Jacek Żuławnik
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 18,5 x 28 cm
Druk: kolor
Papier: kredowy
Liczba stron: 504
Cena: 149,99 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)