Witch tom 10

Matt został uwięziony daleko od swojej rodziny i przyjaciół. Biedak utknął w niebezpiecznej księdze, a strażniczki próbują ze wszystkich sił go uwolnić. Will tęskni za swoim chłopakiem, ale musi udawać przed światem, że nic złego się nie dzieje. Trudno byłoby wyjaśnić mamie Matta, że jej syn trafił do zaklętego miejsca. Jak długo kłamstwa o miejscu pobytu chłopaka będą akceptowane?

Witch tom 10 okładka

Żeby otworzyć księgę, dziewczyny muszą odnaleźć kamienie żywiołów. Na szczęście są one rozsiane po w okolicy, więc nawet nie trzeba daleko szukać. Wszystkie miejsca są jednak pilnowane przez strażnika, który nie odda łatwo swojego skarbu. Każdy kamień reprezentuje jeden z czterech żywiołów, a więc wszystkie koleżanki Will będą miały okazję się wykazać. Bo kto lepiej pokona potwora związanego z wodą niż Irma? Przygody związane z tymi walkami zajmują większość tomu, ale nie nużą. Pierwsze starcie jest najdłuższe i pozwala zrozumieć zasady panujące w pojedynkach. Każdy następny jest trochę krótszy i tak dochodzimy do wielkiego finału historii!

Ale nie wszystko kończy się dobrze

W poprzedniej recenzji wspomniałam, jak pozytywnie zaskoczył mnie wątek Cedrica. Nie sądziłam, że życie uczuciowe dawnego przeciwnika Witch może mnie tak zainteresować. Z niecierpliwością czekałam na więcej i… zawiodłam się. Tematowi temu dano zdecydowanie za mało miejsca, a zakończenie, o którym nie wspomnę wiele, żeby nie spoilerować, mocno rozczarowuje. Dlaczego ten komiks postanowił złamać mi serce? Nie wiem. Jest to jeden z najbardziej zmarnowanych potencjałów całej serii. Aż sprawdziłam na Wikipedii, czy to aby na pewno definitywne zakończenie i znalazłam tylko potwierdzenie mych obaw.

Kolejny zaniedbany wątek to ten skupiający się na życiu uczuciowym Taranee. Dziewczyna ma coraz więcej wątpliwości co do swojej relacji z Nigelem. Poznała nowych przyjaciół, realizuje swoje hobby i dla chłopaka zwyczajnie brakuje miejsca. Ten aspekt historii wydaje się mocno problematyczny, bo nie ma dobrego rozwiązania. Zerwania są czymś naturalnym, zwłaszcza w okresie nastoletnim i nie sądzę, że należy być z kimś dla zasady. Z drugiej trony umiem zrozumieć odrzuconego chłopaka, który przecież nie zrobił nic złego. Niestety wątek jest ledwo dotknięty, więc daleko mu do rozwiązania.

Witch tom 10 przykładowa strona

Witch tom 10 świetnie działa jako akcyjniak. Dużo się dzieje, strażnicy kamieni są różni, a więc interesujący, także jest co śledzić z zapałem. Dziewczyny współpracują, jak dobrze naoliwiona maszyna, więc także na tym polu wszystko gra. Tym razem niestety zawodzi obyczajówka, tak istotna w opowieści o nastolatkach. Wątki, w które zaangażowałam się i czekałam na ich finały, są albo rozczarowujące, albo zaledwie muśnięte. Nie mam już nadziei co do Cedrica, ale może Taranee otrzyma więcej stron w następnym tomie.

Witch tom 10

Scenarzysta: Teresa Radice, Bruno Enna, Paola Mulazzi, Gulia Conti
Ilustrator: Alberto Zanon, Federico Bertolucci, Antonello Dalena, Monica Catalano, Flavia Scuderi, Paolo Campinoti
Tłumacz: Joanna Szabunio
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 444
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 129,99 zł

Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)