Poprzedni tom Undertakera skończył się w okropnym momencie. Cliffhanger sprawił, że niemal skręciło mnie na myśl o tym, że muszę oczekiwać na kolejny album. Ale już jest: Cień Hipokratesa zamyka wszystkie wątki poprzedniej części i co tu dużo mówić… porządnie da w kość głównemu bohaterowi.
Ogr z Sutter Camp ma w swoich łapach Rose. Jest on jedyną osobą mogącą uratować rękę kobiety przed amputacją i skwapliwie będzie jej o tym przypominał. Tymczasem Jonas z niezawodną Lin ruszy w szaleńczy pościg za tym potworem. Jednak podczas podróży „lekarz”, pomagając różnym ludziom, zyska sobie ich sympatię i oddanie. Jonasowi trudno będzie walczyć z wdzięcznymi pacjentami dobrodusznego doktora dokonującego skomplikowanych operacji prawie za darmo. Bohater będzie jednak walczył do końca o odzyskanie Rose i ukaranie Quinta za jego grzechy. Dodatkowo czytelnik pozna wydarzenia, które lata wcześniej przyczyniły się do pierwszego, dramatycznego spotkania obu mężczyzn.
Pozornie może wydawać się, że mamy do czynienia z opowieścią o dwóch nietypowych kowbojach – grabarzu i lekarzu, którzy prędzej czy później muszą się pozabijać. Jednak nie jest to do końca prawda. W historii występują dwie silne postaci kobiece, które także są bardzo istotne. Rose po raz kolejny pokaże hart ducha i determinację, o którą jej oprawca nawet jej nie podejrzewa. Quint sądzi, że ma kobietę w szachu, bo jako jedyny umie zapobiec jej cierpieniu. Najwyraźniej nie spotkał nigdy tak dumnej i upartej osoby. Drugą postacią jest Lin będąca nie tylko pomocą w wyprawie Jonasa, ale także jego głosem rozsądku i sumieniem. Kiedy gniew i chęć zemsty na lekarzu wezmą nad bohaterem górę, to właśnie ta niepozorna Chinka zmusi go do trzeźwego myślenia. Kobieta nie boi się sięgnąć po broń, ale także użyć sprytu i uniknąć otwartej walki. Bez niej cała opowieść mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.
Chyba nikogo nie zaskoczę, pisząc, że Ralph Meyer po raz czwarty stanął na wysokości zadania i stworzył cudowną oprawę graficzną. Bardzo doceniam sposób, w jaki zilustrował sceny kaleczenia różnych bohaterów. Postaciom zadawane są różne rany: i te od noża, i oczywiście te od wszelakiej broni palnej. Wszystko wygląda realistycznie, ale jednak pozbawione jest elementów, które mogłyby zniesmaczyć podczas lektury. Flaki nie wylewają się brzucha, a krew nie tryska po ścianach. Cenię sobie umiejętność obrazowego, ale niedosadnego pokazania odnoszonych w walce ran.
Czwarty tom zaskoczył mnie drogą, jaką obrał główny bohater. Jak na kogoś, kto pragnie świętego spokoju, zabił zbyt wiele osób. Niczym mordercza i niepowstrzymana maszyna parł do przodu na spotkanie ze swoim przeciwnikiem. Słodko-gorzkie zakończenie także nie było tym, czego się spodziewałam. Zastanawiające, czy w kolejnej części zostanie przywrócony status quo, czy na Jonasa czeka zupełnie nowa przygoda.
Undertaker tom 4: Cień Hipokratesa
Scenariusz: Xavier Dorison
Rysunek: Ralph Meyer
Kolor: Caroline Delabie, Ralph Meyer
Tłumaczenie: Jakub Syty
Liczba stron: 48
Format: 215×290 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788365465191
Wydanie: I
Cena z okładki: 45 zł