Pierwsze kropelki deszczu uderzyły o chodnik. Dziewczyna zadarła głowę i spojrzała w niebo. Ciemne chmury zupełnie przysłoniły słońce. Zastanawiała się jak to możliwe, że dzień wcześniej było bardzo ciepło i słonecznie, zapowiadała się piękna jesień. Tamte chwile wydawały się odległym wspomnieniem, czymś co nie miało prawa się wydarzyć. Podmuch zimnego wiatru przyprawił ją o dreszcze i sprowadził na ziemię. Od dreptania tam i z powrotem bolały ją nogi i plecy, ciężka torba wrzynała się w ramię, a zgrabiałe palce rozpaczliwie domagały się ciepła.
Nie mogła zrobić sobie przerwy, miała zadanie i musiała je wykonać, potrzebowała kolejnej ofiary. Niestety, okropna pogoda sprawiła, że większość ludzi siedziała w domach i centrum miasta było wyludnione. Nieliczne jednostki, które ją mijały nie nadawały się. Możecie wierzyć albo nie, ale potrafiła wyczuć kto jest odpowiedni do jej zadania. I nagle na horyzoncie pojawił się on. Szedł powoli, zamyślony, zdawał się nie zauważać deszczu. Mokre kosmyki ciemnych włosów wpadały mu do oczu, jednak nawet nie próbował ich odgarnąć. Uśmiechnęła się mimowolnie, polowanie czas zacząć.
Powoli zbliżali się do siebie, dziewczyna dostosowała tempo do chłopaka, starała się stawiać kroki wtedy, gdy on to robił. Nie widziała potrzeby pośpiechu, to, co miało się stać, i tak się stanie. Nagle jego orzechowe oczy nabrały wyrazu, coś wyrwało go z zamyślenia. Może zimno przeniknęło przez jego kurtkę? Może przypomniał sobie coś ważnego? A może to jakiś szósty zmysł ostrzegł go przed nią? Spojrzał na dziewczynę zdumiony i szybko spuścił wzrok, mógł przysiąc, że parę sekund temu jej tu nie było. Dłonie schował głęboko do kieszeni, skulił się w sobie, wiedział już, że został namierzony. Nie było to istotne, byli zbyt blisko siebie, nie da rady uciec, dziewczyna świetnie o tym wiedziała.
Kontakt wzrokowy jaki nawiązali sprawił, że nie miał wyboru, nie było odwrotu z tego szaleństwa: musiał wyjąć dłonie z kieszeni i wziąć od niej ulotkę. Agentka mogła zacząć namierzać kolejną ofiarę, dobrze że zbliżała się grupka młodych chłopaków.
Właściwy tekst opisujący blaski i cienie kariery ulotkarza już wkrótce.
Tekst: M. Chudziak (Blue Bird) Foto: vonderauvisuals, CC BY-NC 2.0
Tekst ukazał się wcześniej na moim blogu.