Stumptown tom 1

Kompletnie spłukana pani detektyw z tendencją do pakowania się w kłopoty, to już u podstaw bardzo obiecująca postać. Silne kobiece bohaterki zawsze są mile widziane w mojej biblioteczce, a jeżeli za pisanie komiksu zabiera się Greg Rucka, to zwyczajnie nie może się nie udać. A jakie wrażenie zrobiło na mnie Stumptown tom 1? Zapraszam do recenzji.

Stumptown tom 1 okładka

Dex nie ma szczęścia w kościach. Kiedy tylko próbuje się odegrać, to ostatecznie kończy z jeszcze większym długiem. Kilkanaście tysięcy dolarów, które jest winna w kasynie, to nie w kij dmuchał i już na pierwszy rzut oka widać, że bohaterka nie ma pojęcia, jak spłaci pożyczkę. Jednak los jest dla Dex łaskawy: wystarczy, że odnajdzie zaginioną wnuczkę właścicielki kasyna, a ta zapomni o długu. Sprawa nie wydaje się skomplikowana: młoda dziewczyna mogła za ostro zabalować, albo uciec z chłopakiem na drugi koniec kraju. Szybko jednak sprawa się komplikuje, a pani detektyw sama trafia na celownik niebezpiecznych ludzi.

Bohaterka zamota się pomiędzy kilku członków wpływowej gangsterskiej rodziny. Każdy z familii Marenco ma swoje własne tajemnice i interesy, a część z nich wzajemnie się wyklucza. Nikt także nie powie wprost, o co mu chodzi, więc Dex zmuszona jest lawirować pomiędzy zbirami i starać się na własną rękę odkryć ich motywację. Oczywiście po drodze zostanie postrzelona, pobita, pozbawiona przytomności… Ot normalny dzień każdego szanującego się detektywa.

A wszystko to wygląda naprawdę nieźle

Matthew Southworth użył w Stumptown grubych czarnych kresek. Podkreśla to twarze postaci i nadaje im bardziej złowrogiego charakteru, czyli czegoś, co w historii kryminalnej jest wskazane.  Niestety, kiedy twarze są w oddaleniu, rysownik nie rezygnuje  z grubości linii, tylko z ich ilości. Sprawia to, że czasami postaci wyglądają tak schematycznie, że aż zabawnie. Jako że komiks nie został wydany na papierze kredowym, to czerń nie jest aż tak mocna i wyrazista, a przez to nie przytłacza podczas lektury. Nie jestem fanką ciężkich, zapaćkanych tuszem kadrów, więc mi takie rozwiązanie bardzo przypadło do gustu.

Stumptown tom 1 przykładowa strona

Czytając Stumptown kilkukrotnie zastanawiałam się, jak bohaterka da radę wykaraskać się z opresji. Dex dąży do autodestrukcji, co widać po jej zamiłowaniu do alkoholu, hazardu i denerwowaniu niewłaściwych ludzi. Z drugiej strony za dziarską miną kryje się doświadczenie, spryt i bardzo dużo szczęścia. Bohaterka najczęściej ma plan awaryjny, ale jednocześnie jest świadoma, jak wiele rzeczy może pójść nie po jej myśli. Komiks to bardzo przyjemny kryminał z zagadkami, strzelaninami i bijatykami. Mucha Comics ma szczęście do historii o niepokornych detektywach.

Przeczytaj recenzję drugiego tomu Stumptown >>>>

Stumptown tom 1

Scenariusz: Greg Rucka
Rysunki: Matthew Southworth
Tłumaczenie: Arek Wróblewski
Liczba stron: 160
Format: 168×257 mm
Oprawa: twarda
Cena okładkowa: 69,00 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)