Stalin umiera. Słuszny wiek, wylew krwi do mózgu i zbyt późne udzielenie pomocy zbiorą swoje żniwa. Jednak komiks nie opowiada o dyktatorze, ale o zgromadzonym wokół niego ludziach. Który z nich zajmie miejsce zmarłego przywódcy?
Chociaż pozornie każdy członek Komitetu Centralnego KPZR ubolewał nad stanem zdrowia Stalina, to jednak większość z nich postrzegała jego śmierć jako szansę. Szansę na przejęcie władzy, wykończenie oponentów i zostanie najważniejszą osobą w ZSRR. W nieczystej walce pokątnym knuciu i planowaniu kilka kroków naprzód prym wiódł towarzysz Beria. Bardzo długo trzymał on wszystkie karty i powoli wygrywał rozdanie. Zapomniał, że polityka może być przewrotna, a zwłaszcza w Związku Radzieckim. Do tego należy dodać pogrzeb Stalina rozgrywający się gdzieś w tle, problemy z jego dziećmi i oczywiście niepokoje społeczne.
Śmierć Stalina to swobodna interpretacja wydarzeń, które nastąpiły po zatrzymaniu pracy serca „mądrego wodza i nauczyciela partii komunistycznej i narodu radzieckiego”. Nie można jednak mówić o większych zaskoczeniach podczas lektury. Od początku oczywiste jest, że najbliżsi współpracownicy Stalina nie darzyli go nawet ułamkiem uczucia, które publicznie deklarowali. Nie dziwią także spiski zawierane wewnątrz Komitetu, a także skłonność do zdrady sojusznika w pierwszym dogodnym momencie. Wszyscy zachowują się dokładnie tak, jak spodziewałam się tego po smutnych panach w garniturach przejmujących władzę w ZSRR.
Rysunki Thierry’ego Robina są momentami bardzo schematyczne, ale zawsze zachowuje on cechy danej postaci. Pomimo że bohaterowie ubierają się podobnie i dyskutują o tych samych rzeczach, to jednak nie da się ich pomylić. Każdy z nich jest szpetny na swój sposób, a brzydota zewnętrzna odzwierciedla to, jakim człowiekiem jest dana osoba. Im ktoś brzydszy, tym niecniejsze są jego zamiary. Wszechobecne szarości i brązy dopełniają przygnębiający klimat radzieckiej Rosji. Tam nic nie było kolorowe i pogodne. Jedyną mocniejszą barwą jest komunistyczna czerwień wyeksponowana podczas państwowych uroczystości.
Komiks poleciłabym czytelnikom lubiącym historię i specyficzną atmosferę ZSRR, gdzie nikt nigdy nie jest bezpieczny. Zabrakło mi w albumie choćby drobnego zaskoczenia, a także pokazania bezpośredniego wpływu podejmowanych przez bohaterów decyzji na zwykłych ludzi. Wątek odważnej pianistki dość jawnie wyrażającej swoje zdanie o Stalinie był zdecydowanie za krótki. Muszę jednak ze zdziwieniem odnotować, że nawet jeżeli mi komiks nie sprawił wiele frajdy, to jest to jedyna pozycja w moich zbiorach, po którą dobrowolnie sięgnęła moja mama. Widząc tytuł i okładkę, zabrała się do lektury na długo, zanim ja to zrobiłam. Jeżeli więc nabyliście komiks, zapytajcie się swoich rodziców, czy nie mieliby na niego chęci – możecie miło się zaskoczyć.
Śmierć Stalina
Scenariusz: Fabien Nury
Ilustracje: Thierry Robin
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Format: 240×320 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788381105347
Data wydania: 25 maj 2018
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)