Co myślicie, kiedy słyszycie o komiksie przedstawiającym koniec świata? Wyobrażacie sobie jeźdźców apokalipsy, paskudnego wirusa zamieniającego ludzi w zombie, czy może spektakularny potop, po którym cała planeta znalazła się pod wodą? Ja widzę przed oczami właśnie takie fantastyczne scenariusze. A gdyby w komiksie przedstawić coś bardziej prawdopodobnego?
Maria spędza wakacje ze swoimi synami w małym domku w górach. Stara zachowywać się normalnie, kiedy przebywa z dziećmi, jednak dręczy ją odejście męża. Nie pomaga fakt, że latorośle cyklicznie wypytują, kiedy będą mogły zobaczyć tatę. Wkrótce jednak będzie to najmniejszy problem bohaterki, gdyż pewnego wieczoru rozpęta się burza, po jakiej nic nie będzie takie samo. Wraz z wyładowaniami atmosferycznymi nastąpiło bowiem trzęsienie ziemi. Drogi zostały zablokowane, linie wysokiego napięcia pozrywane, o sieci komórkowej również można zapomnieć. Pobliskie miasteczko wydawało się najbezpieczniejszym miejscem, jednak wymarzona oaza po pewnym czasie staje się więzieniem. Dolina, w jakiej znajdowało się miasto, została całkowicie odcięta od świata, a pomocy nie widać na horyzoncie.
Pozbywanie się człowieczeństwa następuje stopniowo
Początkowo wszyscy wierzą, że odpowiednie służby przybędą i uratują ocalałych. Przywrócenie prądu na pewno jest priorytetem władz, więc lada chwila można spodziewać się, że światło i ogrzewanie powrócą do domów. Racjonowanie żywności to smutna konieczność, ale przecież i tak zaraz przybędzie ratunek. A co jeśli nic z tego się nie dzieje? Kończące się zapasy sprawiają, że ludzie zaczynają troszczyć się jedynie o swój interes. Maria musi walczyć nie tylko o własne przetrwanie, ale przede wszystkim o swoich synów. Początkowo sprowadza się to do zakupu towarów za olbrzymie ceny na czarnym rynku, aby z czasem przerodzić się w napadanie na domostwa mieszkańców miasteczka. Za wszystkimi zachowaniami kobiety kryje się determinacja, aby jej najbliżsi przeżyli.
Rysunki autora określiłabym jako przeciętne – nie wyróżniają się niczym szczególnym i nie sądzę, że gdy znowu zobaczę pracę tego artysty, to krzyknę: „przecież to Chauzy!”. To, co jednak wyróżnia komiks, to pięknie pomalowane plansze. Zachwyca zwłaszcza dobór kolorów. Na samym początku tomu są one jasne, pastelowe. Zielone wzgórza wyglądają jak raj, w którym przyjemnie spędza się wakacje. Po katastrofie zupełnie zmienia się paleta barw. Krajobraz jest szary a, wszystko wygląda nieciekawie i odpychająco.
Reszta Świata to interesująca pozycja pokazująca, jak wobec końca świata rozpadają się normy społeczne oraz do czego może posunąć się jednostka walcząca o przetrwanie. Jedyny mój zarzut dotyczy tempa narracji. Maria przechodzi transformację błyskawicznie – dostosowuje się do nowych, ekstremalnych warunków w mgnieniu oka. Nie ma wyrzutów sumienia albo przemyśleń egzystencjalnych. Zabrakło mi zgłębienia psychiki bohaterki. Może autor pokusi się o to w kontynuacji?
Reszta świata
Scenariusz: Jean-Christophe Chauzy
Rysunki: Jean-Christophe Chauzy
Tłumaczenie: Wojciech Birek
ISBN: 978-83-8110-787-7
Oprawa: twarda
Ilość stron: 120
Format: 322×242
Premiera: 15.05.2019 r.
Cena: 59,90 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)