Ciemna okładka utrzymana w dość melancholijnym tonie. Bohater z trąbką w ręku i o dość niezwykłym imieniu: Jazz. Po pierwszych stronach lektury spodziewałam się historii o muzyku, którego życie sponiewierało za bardzo. Smutek i rezygnacje mógłby przelewać w swoje utwory. Tak w każdym razie sądziłam, ale czekała mnie spora niespodzianka.
Bo po krótkim przedstawieniu nam protagonisty otrzymujemy ciekawą retrospekcję. Siostra bohatera została uprowadzona i zmuszana do prostytucji. Jazz ze stoickim spokojem wszedł do budynku, w którym uzbrojeni przestępcy pilnowali „zarabiających” dziewczyn. Mężczyzna szybko rozprawił się ze sporo większymi od siebie mięśniakami, a tych, którzy byli na tyle głupi, by do niego strzelać, pozbawił życia przy pomocy pistoletu. Po zrobieniu sieczki w domu uciech okradł go i oczywiście zabrał siostrę ze sobą. Teraz powraca do rodzinnej Bercelony, by znaleźć i ukarać tych, którzy tak skrzywdzili bliska mu osobę.
Taki przynajmniej jest plan
A ten szybko ewoluuje, bo podczas długiej nieobecności Jazza w domu wiele się w nim zmieniło. Dzielnica El Raval jest przegnita przez wszechobecną korupcję i działalność przestępczą. Nieliczni usiłujący walczyć z tym stanem rzeczy prowadzą bardzo niebezpieczną walkę z wiatrakami. Do tego grona należy szef policji, czy młoda dziennikarka. Dawniej dziewczyna protagonisty, teraz ukochana szefa lokalnej mafii. W nim właśnie upatruję się jednej z najciekawszych postaci.
Judas zamieszany jest w przekręty burmistrza i właściwie każdą nielegalną działalność odbywającą się w El Raval. Z drugiej strony jednak wspiera lokalne sierocińce i zapewnia stały dopływ gotówki płynącej przez dzielnicę. Pomimo zbrodni, jakie popełnia, stara się dbać o miejsce, w którym się wychował. Kiedy inna organizacja przestępcza spróbuje położyć łapę na terenie Judasa, szybko okaże się, że jest ona zdecydowanie większym złem. Jej członkowie nie mają żadnych skrupułów, by np. porywać małe dziewczynki z ulicy i sprzedawać je pedofilom. Myślę, że taki opis wystarczy, aby dać Wam do zrozumienia, jak dobrym wujkiem jest Judas.
Warto na chwilę zatrzymać się przy rysunkach. Warstwę graficzną określiłabym, jako nietypową, zwłaszcza jeżeli mowa kolorach. Postaci są zawsze w jednej barwie – czasami jest ona zupełnie różna od otoczenia i wtedy wybijają się na jego tle, kiedy indziej niemal z nim zlewają. Jest to bardzo ciekawy zabieg. Do tego muszę wspomnieć o twarzach bohaterów. Są one najczęściej pociągłe, z wyraźnie zaznaczoną brodą. Sam wygląd głównego bohatera potrafi zmylić – Jazz jest bardzo szczupły, wręcz niepozorny. Nikt (łącznie z czytelnikiem) nie spodziewa się, do czego jest zdolny.
Jazz Maynard to opowieść o uroczym przestępcy pakującym się w coraz to nowe problemy. Jednak nie ma takich tarapatów, z których nie wykaraska się przy pomocy sprytu i może kilku pistoletów. Chociaż na okładce widnieje podtytuł „Trylogia Barcelońska”, to ten album stanowi zamkniętą całość. Po odłożeniu go na półkę nie czuję niedosytu. Bawiłam się bardzo dobrze i jeżeli lubicie dobrą rozróbę, ale również intrygi, to też powinniście to sprawdzić.
Jazz Maynard – Trylogia Bacelońska tom 1
Scenariusz: Raule
Rysunki: Roger
Tłumaczenie: Jakub Syty
Data polskiego wydania: 13.03.2019 r.
Wydawca oryginału: Dargaud
Data wydania oryginału: 2010
Objętość: 144 strony
Format: 220×280 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Cena: 59,90 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)