Harleen

Mało jest artystów, których komiksy kupiłabym w ciemno, nawet pomimo kiepskich recenzji. Uważam, że to fabuła jest najważniejsza, jeśli chodzi o decyzje zakupowe. Tymczasem gdzieś w Chorwacji mieszka sobie rysownik, którego prace kocham, od kiedy lata temu przeczytałam Rat QueensStjepan Sejić narysował spory fragment tej serii i sprawił, że dosłownie zbierałam szczękę z podłogi. Jego gościnne występy w DC zawsze przyjmowałam z olbrzymią radością (dość powiedzieć, że zeszyt Suicide Squad, który ilustrował, był najlepszym w całej kilkudziesięcio zeszytowej serii). Tym razem rysownik występuje także w roli scenarzysty. Jak poradził sobie, tworząc Harleen?

Harleen okładkaTytułowa protagonistka wierzy w swoje badania z dziedziny psychiatrii i chce znaleźć sposób na leczenie najgorszych psychopatów chodzących po świecie. A gdzie znajdzie ich więcej niż w Azylu Arkham? Do tego od kiedy prawie zginęła na ulicy z rąk Jokera, jej myśli coraz częściej zajmuje właśnie on. Kobieta zastanawia się, dlaczego książę błaznów ją oszczędził? W końcu Harleen decyduje się rozpocząć sesje właśnie z nim i to jest początek jej końca.

A jak się to ma do Mad Love?

Pewnie większość z Was zna opowieść o pani doktor zakochanej w swoim niepoczytalnym pacjencie. Młoda i naiwna oddała serce nieodpowiedniemu mężczyźnie i sama skończyła po drugiej stronie krat w więzieniu, w którym niegdyś pracowała. Sejić odziera tę historię z jej kreskówkowości, którą była wypełniona w Szalonej Miłości i podchodzi do tematu bardzo poważnie. Joker manipuluje Harleen podczas ich sesji, umiejętnie zaspokajając potrzebę bliskości czy docenienia kobiety. Bardzo podobała mi się zmiana, na jaką zdecydował się twórca dotycząca czasów studiów bohaterki. U Timma i Diniego Harleen nie była zainteresowana nauką, a dobre oceny zyskiwała poprzez uwodzenie swoich wykładowców. Tymczasem u Sejića bohaterka uwikłała się w romans z wykładowcą, który później ciągnął się za nią przez całe dorosłe życie. Była sumienna, pilna i bardzo zaangażowana w swój rozwój naukowy. Ludzie jednak wiedzieli lepiej: stopnie na pewno zdobyła, pakując się starszym mężczyznom do łóżka.

Graficznie nieoszlifowany diament

Jako fanka rysunków Sejića byłam zachwycona, mając cały album wypełniony nimi po brzegi. Uwielbiam sposób, w jaki artysta oddaje emocje postaci nie tylko ich mimiką, ale całym ciałem. Chociaż Harleen to bardzo dobrze narysowany komiks, to nie mogłam wyzbyć się wrażenia, że nie jest tak dopieszczony, jak poprzednie, krótsze formy rysownika. Mówię tu nie tylko o rysunkach, ale przede wszystkim kolorowaniu. Paleta barw wygląda nijako, a światłocienia prawie nie uświadczymy. Wystarczy spojrzeć na sam koniec albumu, gdzie zamieszczono dwie strony z zeszytu Suicide Squad, o którym pisałam na początku, aby zauważyć nieznaczny spadek formy.

Harleen przykładowa strona

Harleen to poważne spojrzenie na znaną wszystkim historię narodzin Harley Quinn. Śledząc życie bohaterki, wiemy, dlaczego jest ona tak złakniona akceptacji, tak podatna na manipulacje Jokera. Czy jest to komiks dla każdego? Zdecydowanie nie. Rozumiem pewne zmęczenie opowieściami skupiającymi się ciągle na tych samych motywach. Ile razy można obserwować kadry, w których młody Bruce Wayne zostaje sierotą? Jeżeli odrzuca was na myśl o odgrzewaniu kolejnej znanej opowieści, to dajcie sobie spokój. Jeżeli natomiast jesteście fanami Harley i chcecie poznać realistyczną wersje jej historii, to nie mogliście lepiej trafić.

Harleen

Scenariusz i rysunki: Stjepan Šejić
Tłumaczenie z języka angielskiego: Maria Lengren
Redakcja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
Data publikacji: 29 kwietnia 2020 r.
Oprawa: twarda
Format: 22 x 28 cm
Druk: kolor
Papier: kredowy
Liczba stron: 208
Cena: 79,99 zł

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)