Wyobrażacie sobie poznać zupełnie przypadkiem osobę dysponującą olbrzymimi środkami, która niemal z marszu uznaje was za swoją najlepszą przyjaciółkę? Wejść w świat bogatych i potężnych z łatwością dorównującą porannym zakupom w lokalnym warzywniaku? Coś takiego przytrafiło się Lindsey. Początkowo odurzona wdziękiem i inteligencją nowej znajomej, nie od razu zauważy, że wkroczyła do bardzo niebezpiecznego środowiska.
Chamza, bo to wokół niej będzie toczyła się historia, to bez wątpienia niezwykła kobieta. Dystyngowana i bogata jest modelowym przykładem kogoś z wyższych sfer. Pieniądze przeznacza na zakup luksusowych apartamentów czy podróże kosmicznym odrzutowcem. Jej życie przypomina bajkę do czasu, aż Amerykanie nie zaczną podejrzewać jej o finansowanie aktów terroryzmu i zarządzanie pieniędzmi Al-Kaidy. Niemal pewni takiego stanu rzeczy przestaną próbować go udowodnić, a zaczną naginać fakty do własnej teorii. Na skutek skomplikowanego spisku Chamza znajdzie się w położeniu nie do pozazdroszczenia. Zupełnie nieoczekiwanie przyjdzie jej z pomocą Lindsey, niewierząca w złe zamiary swojej niezwykłej przyjaciółki. Jednak czy ktoś tak przeciętny i pozbawiony środków ma szansę zaszkodzić intrydze uknutej przez amerykańskich wojskowych?
Początkowo komiks mi się dłużył, zwłaszcza że tematyka walki z terroryzmem nie należy do moich ulubionych.
Scenarzysta nie spieszy się z ustawieniem pionków na szachownicy, ale jednocześnie robi wszystko, żeby pokazać jasny podział na dobrych i złych. Jeżeli jeden z amerykanów szpiegujących Chamzę jest pedofilem… No nie można dobitniej dać do zrozumienia, komu czytelnik powinien kibicować. Prawdziwa zabawa zaczyna się, dopiero kiedy Chamza wpadnie w zastawione na nią sidła. Nie będzie mogła liczyć na pomoc najbliższych, bo przeciwnik zrobił wszystko, by skłócić ją z ludźmi, do których mogłaby się zwrócić. Zupełnie nie przejmował się jednak Lindsey, bo cóż ona mogłaby zrobić? Jest to faktycznie bardzo dobre pytanie i o ile nie boicie się wynudzić w pierwszej części albumu, to możecie poszukać na nie odpowiedzi.
Rysunki Bertaila, chociaż pasują do narracji, to jednak niczym mnie nie zachwyciły. Stworzył on w kilku miejscach fajne, szczegółowe tła, ale w większości szare i czarne plamy kolory wypełniają drugi plan. Żeby być uczciwą, muszę zwrócić uwagę, że liczba kadrów zapełniających każdą stronę jest imponująca. Album czyta się długo nie ze względu na to, że jest przegadany, ale dlatego, że wszystkie strony wypełnione są po brzegi treścią.
Ghost Money to pozycja, która nie do końca trafiła w mój gust, ale od pewnego momentu zaangażowała mnie treścią. Ciekawiło mnie, jak panienka z wyższych sfer poradzi sobie przyparta do muru, bez pieniędzy i pomocy możnego ojca. Do tego scenarzysta ciekawie wykreował świat. Akcja rozgrywa się w 2028 r. – jest to przyszłość, więc można pozwolić sobie na dodanie futurystycznej technologii, ale jednak nie tak odległa, aby technika wyglądała rodem z filmów science fiction. Dzięki temu pewne rozwiązania, jak sterowanie maszynami dzięki wszczepionemu w mózg implantowi nie rażą, a cała reszta świata wypada realistycznie.
Ghost Money
Scenariusz: Thierry Smolderen
Ilustracje: Dominique Bertail
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Format: 225×295 mm
Liczba stron: 320
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788381106375
Data wydania: 5 grudzień 2018
Cena okładkowa: 99,00 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)